Znaki-widmo
Treść
Lista uwag, dotycząca stanu dróg w powiecie oświęcimskim, sporządzona przez policję po wiosennym przeglądzie, jest bardzo długa. Teraz wszystkie trafią do poszczególnych zarządców. Sami policjanci nie mają jednak złudzeń, że zostaną one w całości załatwione.
- Prowadzone przez naszych funkcjonariuszy przeglądy odbywają się pod kątem bezpieczeństwa ruchu. Niewątpliwie dziury w drogach, które są dosłownie wszędzie i w okresie wczesnowiosennym są prawdziwą zmorą kierowców, mają na to istotny wpływ. Dotyczy to także uszkodzonych znaków pionowych i oznakowania poziomego. Szczególnie to drugie jest w fatalnym stanie, a przecież chodzi m. in. o przejścia dla pieszych. Wszystkie nasze uwagi i spostrzeżenia przesyłamy do właściwych zarządców. Czy odniesie to skutek w każdym przypadku, można wątpić, bo już słyszymy, że mają za mało pieniędzy na remonty dróg - mówi kom. Zbigniew Wrona, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
Przy okazji funkcjonariusze oświęcimskiej "drogówki" oceniają także zasadność niektórych rozwiązań komunikacyjnych, w tym ustawienia znaków. Planuje się m. in. wprowadzenie ograniczenia prędkości na drodze od Tarniówki do Osieka, gdzie często dochodzi do wypadków.
Analizowana jest także m. in. sytuacja na ul. Królowej Jadwigi w Oświęcimiu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 40 km/h.
- Na czas budowy supermarketu nic się nie zmieni, a potem zobaczymy, jak będzie wyglądał ruch w tym miejscu. Osobiście nie jestem zwolennikiem ograniczania prędkości gdzie popadnie, bo to spowalnia ruch i powoduje zakłócenia. Problem nie polega na liczbie znaków, bo w naszym kraju mamy do czynienia z prawdziwymi lasami znaków, ale na ich przestrzeganiu. Często spotykamy się z sytuacją, że ludzie gdzieś domagają się wprowadzenia ograniczeń, ale - w ich mniemaniu - mają dotyczyć innych, a nie ich samych - dodaje kom. Wrona.
Autor: WJ
Tagi: drogi