Zablokowany Oświęcim
Treść
Wczoraj w godzinach porannego szczytu Oświęcim został niemal całkowicie sparaliżowany. Sytuację ratowali policjanci "drogówki", kierując ruchem na newralgicznym skrzyżowaniu ulic Królowej Jadwigi i Zatorskiej. Wszystko wskazuje, że sytuacja nie wróci szybko do normy, bo ul. Dąbrowskiego, a tym samym most Piastowski w związku z możliwością dalszych zawaleń kamienicy Haberfelda będą wyłączone z ruchu przez co najmniej kilka tygodni.
Mimo starań policjantów, korki zaczynały się już na granicach administracyjnych miasta, zarówno od strony Krakowa i Katowic, jak i Brzeszcz. - Mamy doświadczenia związane ze zwiększonym natężeniem ruchu, gdy most Piastowski był remontowany i na początku też zdarzały się takie dni. Potem sytuacja w miarę się unormowała. Wczoraj pogarszał ją fakt, że w Oświęcimiu był dzień targowy i do centrum próbowało się dostać wiele osób z okolicznych miejscowości - mówi st. asp. Zbigniew Dudka, zastępca naczelnika oświęcimskiej "drogówki".
Tymczasem wczoraj rozpoczęły się intesywne prace przy kamienicy Haberfelda. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Marian Jankowski zaprzeczył jednak, że rozpoczęła się rozbiórka obiektu. - Na podstawie naszej decyzji podjęte zostały prace zabezpieczające, tak aby budynki przestały stanowić zagrożenie. Usuwane są elementy, które grożą zawaleniem lub osłabiają konstrukcję. Wykonuje je firma wynajęta przez właściciela. Nie potrafię w tej chwili jasno określić, ile potrwają te roboty. Z rozmów z wykonawcą wynika, że 2-3 tygodnie. Nie oznacza, to że ruch zostanie wznowiony po tym okresie. Tak stanie się dopiero po usunięciu całkowicie zagrożenia, czyli wyburzeniu do poziomu parteru, a to będzie możliwe, gdy zapadnie decyzja o wykreśleniu z rejestru zabytków - wyjaśnia Marian Jankowski.
Podobno decyzja ma dotrzeć do Oświęcimia już dzisiaj.
Autor: WJ