Z gaśnicą do Sądu
Treść
Przed Sądem Grodzkim w Oświęcimiu zakończyło się 7 rozpraw przeciw właścicielom posesji, nieruchomości i placówek handlowo-usługowych, którzy uchylali się od podporządkowania się zaleceniom tutejszej Straży Miejskiej po wiosennej kontroli porządku i bezpieczeństwa. We wszystkich przypadkach Sąd przyznał rację strażnikom.
Oznacza to, że będą musieli zapłacić wymierzony im mandat oraz pokryć koszty sądowe. Łącznie oświęcimska SM skierowała do sądu 9 wniosków, poza tym 57 osób ukarała mandatami na łączną kwotę 6.200 zł i udzieliła 71 pouczeń. - Do Sądu Grodzkiego trafiły sprawy tych właścicieli, którzy odmówili przyjęcia mandatu. Ich wysokość określa taryfikator, generalnie opiewają na kwoty do 100 zł, ale w niektórych przypadkach mogą sięgać nawet 200. Jak widać, nasze wnioski były w pełni uzasadnione - mówi komendant oświęcimskich strażników Piotr Ichniowski.
Jego zdaniem, biorąc pod uwagę skalę przeprowadzonych kontroli, liczba uchybień, których konsekwencją były mandaty lub wnioski do Sądu, nie była tak duża. W ciągu niespełna miesiąca strażnicy odwiedzili 964 posesje jednorodzinne, 458 wielorodzinnych, 278 placówek handlowych i 133 handlowo-usługowe. Były to kontrole bardzo szczegółowe - od tabliczek z numerami domów po gaśnice. - Brak tych pierwszych stwierdziliśmy na 7 posesjach, na 37 nie było z kolei tablic z nazwami ulicy, na 11 innych panował bałagan. W 4 przypadkach ujawniliśmy nieprawidłowości dotyczące wywozu śmieci, a w 16 - ścieków. 38 właścicieli placówek nie posiadało zalegalizowanego sprzętu przeciwpożarowego - wylicza szef strażników w Oświęcimiu.
Sprawa sprzętu ppoż. wzbudziła także największe kontrowersje. Część właścicieli sklepów upierała się, że nie musi posiadać gaśnicy, jeśli jest ona w budynku, w którym znajduje się ich placówka. Cztery takie przypadki trafiły właśnie do Sądu.
Kilka innych osób uznało, że brak podłączenia do kanalizacji nie zobowiązuje ich do podpisania umowy na wywóz ścieków. - Jednym właśnie z pozytywnych efektów naszych kontroli jest wzrost liczby umów na wywóz śmieci i ścieków, bo to oznacza, że trafiają one wreszcie we właściwe miejsce - dodaje Piotr Ichniowski.
Autor: WJ
Tagi: sąd;