Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wiktor Pysz: trener kadry narodowej

Treść

Trener hokejowej reprezentacji Polski Wiktor Pysz jest przyzwyczajony do kłopotów kadrowych przed turniejami Euro Ice Hockey Challenge. Jednak takich zawirowań, jakie miał przed ostatnim z turniejów EIHC, który dzisiaj rozpocznie się na Białorusi, spotkał się po raz pierwszy. Skoro kluby zaczynają przedkładać swój interes nad reprezentacyjny, to łatwo wywnioskować, że na krajowym podwórku wkrótce rozpocznie się walka o medale.

- Już w poprzednim tygodniu dało się słyszeć głosy, że w obozie mistrzów Polski panuje wielkie niezadowolenie z powodu zwolnienia nowotarżan z reprezentacji. Dlatego w Oświęcimiu zameldowałem się znacznie wcześniej niż hokeiści, by rozpoznać sytuację - mówi trener kadry hokeistów Wiktor Pysz.

Na miejscu szkoleniowiec dowiedział się, że z kadry wypadło mu kolejnych kilku zawodników, tym razem z oświęcimskiego zaciągu (Laszkiewicz, Gonera, Jaworski, Kłys i Parzyszek). - Mogłem się tego spodziewać, ale do końca żyłem nadzieją, że będę mile zaskoczony i wszyscy przeze mnie powołani zawodnicy Dworów Unii stawią się na zgrupowaniu. Niestety, sprawdził się najczarniejszy scenariusz - mówi trener Pysz. - Przed turniejem na Białorusi rotacja w kadrze jest o tyle uciążliwa, że do tego kraju trzeba mieć wizy. Czeka się na nie blisko dwa tygodnie. Jeśli oprócz zwolnionych zawodników Podhala i Unii dodamy jeszcze dwóję z gdańskiego Stoczniowca, to okaże się, że w 23 powołanych zawodników z kadry wypadło mi 16. Zatem wszystkie sprawy formalne trzeba było załatwiać od początku - dodaje szkoleniowiec.

Wiele kontrowersji w hokejowym światku wywołała decyzja Wiktora Pysza o zwolnieniu nowotarskich hokeistów ze zgrupowania reprezentacji narodowej. - Podhalanie mieli ostatnio mocno napięty kalendarz rozgrywek i muszą mieć czas na złapanie oddechu. Gdybyśmy w Interlidze - tak, jak wszyscy tego oczekiwali - byli świadkami polskiego finału, wówczas oświęcimianie też mieliby wolne - argumentuje trener Pysz. - Dla hokeistów Unii, mających od dwóch tygodni wolne, turniej EIHC byłby świetnym przetarciem przed play-off. Sportowo hokeiści mistrzów Polski mogliby tylko zyskać. Gdybym był złośliwy, żądałbym stawienia się oświęcimian przed lekarzem reprezentacyjnym. Nie ma sensu jednak iść na wojnę z Unią. Staram się zrozumieć problemy trenera Suchanka, którego zresztą osobiście bardzo lubię. Z pewnością obawia się niepotrzebnych kontuzji w perspektywie play-off - kończy szkoleniowiec.



Autor: WJ

Tagi: hokej