Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Uroczystość nadania imienia w kęckiej szkole

Treść

Feliks Dyczkowski został w czwartek uroczyście ogłoszony patronem Gimnazjum nr 1 w Kętach. Wiele wzruszających scen z jego życia usłyszeli goście z ust bp. Adama Dyczkowskiego, ordynariusza diecezji gorzowsko-zielonogórskiej, syna Feliksa.

Uroczystości rozpoczęła msza św. w kościele p.w. św.św. Małgorzaty i Katarzyny. Przewodniczył jej ks. bp Tadeusz Rakoczy, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej, a konceleransami byli - oprócz bp. Dyczkowskiego - także proboszczowie kęckich parafii. Po nabożeństwie wszyscy spacerkiem udali się do szkoły. Tam burmistrz Roman Olejarz wręczył dyrektor Gimnazjum nr 1 Mirosławie Kadłubickiej uchwałę Rady Miejskiej, nadającą szkole imię Feliksa Dyczkowskiego. Wcześniej gospodarz Gimnazjum opowiadała, jak doszło do wyboru patrona szkoły. Młodzież już od kilku lat zastanawiała się, kto nim powinien być. Były kandydatury m.in.: Jana Pawła II, Matki Teresy z Kalkuty, Królowej Jadwigi, Jana III Sobieskiego (przy tej ulicy mieści się szkoła) czy Legionów Piłsudskiego (które kiedyś stacjonowały w budynku szkoły). - Szybko jednak doszliśmy do wniosku, że chcemy uczcić jakąś lokalną, zasłużoną postać - mówiła dyrektor Kadłubicka. - Po wielu naradach wybór padł na Feliksa Dyczkowskiego.

To postać niegdyś bardzo znana w Kętach. Przede wszystkim Feliks Dyczkowski był społecznikiem. Przez 27 lat pełnił funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej, prowadził społeczne koło muzyczne, przez rok (1946-47) był burmistrzem miasta (za jego kadencji dobudowano piętro budynku, w którym szkoła ma siedzibę), nauczycielem wielu pokoleń w Studium Wychowania Przedszkolanek, to on wysunął inicjatywę przeniesienia na kęcki Rynek pomnika Jana Kantego. Był też patriotą i żołnierzem, czynnie uczestniczącym w działaniach wojennych.

Oficjalną część uroczystości zakończyło wystąpienie bp. Adama Dyczkowskiego. Opowiadał swoje wspomnienia, związane z ojcem, jego pożegnaniem i odejściem na wojnę, rozstaniu z rodziną i chorobie. Momentami ksiądz biskup nie mógł opanować łez wzruszenia. Zachował wspomnienia o ojcu jako o człowieku bardzo ciepłym, serdecznym, który wiele dał swojej rodzinie, a także całą duszą pracował na rzecz innych.

Ks. bp Adam Dyczkowski i jego siostra Maria Surówkowa otrzymali także od burmistrza Olejarza miniaturki aktów nadania szkole imienia ich ojca.

Także życiu patrona był poświęcony program artystyczny, który przygotowali uczniowie Gimnazjum. Tu także nie obyło się bez łez wzruszenia. W jednej z sal lekcyjnych natomiast urządzono wystawę pamiątek po Feliksie Dyczkowskim.

- Przez ostatni rok prowadziliśmy pracę wychowawczą z młodzieżą. To oni szukali wszelkich możliwych wiadomości o swoim patronie, pisali prace literackie - opowiadała dyrektor Kadłubicka. - A do samej uroczystości przygotowywaliśmy się przez ostatni miesiąc. Cieszę się, że gościom tak się u nas spodobało - nie ukrywała dumy.
br>

Autor: WJ

Tagi: patron