Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Unia Oświęcim w małopolskiej lidze juniorów

Treść

Za dwa tygodnie rozgrywki inauguruje wojewódzka liga juniorów, w której nadal walczyć będą dwa zespoły z rejonu zachodniej Małopolski. Miejsce Hejnału Kęty zajął Olkusz, natomiast dla Unii Oświęcim będzie to drugi sezon na tym szczeblu.
- Podobno drugi rok po awansie jest najtrudniejszy - mówi trener Henryk Snadny. - Poprzedni sezon nie uśpił naszej czujności, bo do ostatniego spotkania musieliśmy walczyć o zachowanie ligowego bytu. Zadanie na ten sezon będzie podobne z tą tylko różnicą, że chcielibyśmy tego dokonać bez stresu - dodaje szkoleniowiec.

Podopieczni trenera Snadnego rozegrali dwa sparingi. Najpierw pokonali seniorską drużynę Unii 3-2, a potem pokonali swoich rówieśników z oświęcimskiej Soły 5-2. - W sparingach możemy grać tylko z zespołami z najbliższej okolicy. Myślę, że to powinno nam wystarczyć - uważa szkoleniowiec. - Zresztą na wakacjach są jeszcze Bylicki z Opalą, więc nie ma potrzeby szukania rywali z najwyższej pułki.

W Unii pojawili się nowi zawodnicy. - Trenuje z nami Krzysztof Chłopek z libiąskiej Janiny. To bardzo dynamiczny i zarazem uniwersalny zawodnik. Dobrze czuje się na pozycji ostatniego stopera, ale tutaj w poprzednim sezonie sprawdził się nasz wychowanek Marcin Gajewski, więc zastanawiam się, czy nie ustawić go w drugiej linii. Prezes prowadzi rozmowy z libiążanami w sprawie rocznego wypożyczenia tego chłopca. Mam nadzieję, że zakończą się one powodzeniem. Byłoby to dla nas duże wzmocnienie - uważa trener Snadny. - Jest też u nas Michał Stawowy, bramkarz z Polanki. Bardzo by nam się przydał, bo wtedy Miłosz Liszka miałby konkurenta. Słyszałem, że seniorzy Polanki mają kłopoty z bramkarzami i być może dlatego nie bardzo chcą nam go wypożyczyć, ale to jest przecież niespełna 16-letni młodzieniec, który może spalić się w "okręgówce" - rozważa szkoleniowiec.

Piłkarzy Unii czeka bardzo trudny początek rozgrywek. - Bynajmniej nie tylko dlatego, że od razu będziemy grać systemem sobota-środa-sobota, ale z racji klasy przeciwników. Rozpoczynamy u siebie meczem z Unią Tarnów, z którą na zakończenie rozgrywek przegraliśmy na wyjeździe 4-5, potem wyjeżdżamy na Sandecję, gościmy krakowskiego Hutnika i wyjeżdżamy go Gorlic. Ciekawe, jaką formę będą prezentować beniaminkowie. Krakowskie zespoły mają swoją markę, więc klasę Olimpika mogę sobie wyobrazić. Nie wiem nic o Tarnovii, Jordanowie i Olkuszu - kończy Snadny.



Autor: WJ

Tagi: unia piłka pilka piłka nożna pilka nozna