Śmierć w ogniu
Treść
W tragicznych i niewyjaśnionych jeszcze do końca okolicznościach zginęła we wtorek wieczorem mieszkanka jednego z bloków na ul. Budowlanych w Oświęcimiu. Bezpośrednią przyczyną zgonu 40-letniej kobiety były poparzenia II i III stopnia.
Policja i prokuratura prowadzą czynności wyjaśniające. Nieoficjalnie mówi się, że ofiara oblała się przez przypadek spirytusem, a ogień powstał od zapalonego papierosa. W mieszkaniu była też podobno jej matka, ale nie widziała momentu, w którym wybuchł ogień.
Wezwana na miejsce zdarzenia ekipa pogotowia ratunkowego podjęła reanimację. - Akcja prowadzona była jeszcze w trakcie jazdy do szpitala, ale na pomoc było za późno. Zgon nastąpił, zanim ratownicy dotarli do szpitala. To był beznadziejny przypadek - mówi Robert Górecki, ordynator Oddziału Medycyny Ratunkowej.
W akcji ratowniczej brały udział 3 zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej PSP w Oświęcimiu. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o 19.50, wezwani zostaliśmy przez pogotowie. Nasze działania ograniczyły się w zasadzie do zabezpieczenia miejsca, bo nie było już żadnego zagrożenia, aby pożar mógł się rozprzestrzenić - mówią strażacy, którzy przyznają, że nie spotkali się jeszcze z tak drastycznym przypadkiem śmierci.
Wokół bloku zgromadziły się setki gapiów. Plotka goniła plotkę, ale co stało się naprawdę, czy był to nieszczęśliwy wypadek, wyjaśni dochodzenie.
Autor: WJ
Tagi: ogień