Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sanktuarium w celi śmierci

Treść

W październiku mija 10 lat od przybycia do Harmęż sióstr Misjonarek Niepokalanej Ojca Kolbego, a jednocześnie jest to rok, w którym przypada 50-lecie istnienia znajdującego się w Bolonii prowadzonego przez nie Instytutu.

- Przez długie lata mówiłyśmy nie. Nie widziałyśmy konieczności. Polska bogata jest w duchowieństwo. Jednak z Krakowa od franciszkanów przyszła propozycja budowania Centrum Kolbiańskiego, tam, gdzie św. Maksymilian ofiarował swoje życia za męża i ojca rodziny, czyli na ziemi oświęcimskiej. Polska jest dla nas szczególnym miejscem. To tutaj św. Maksymilian przypomniał, że miłość do Boga, do człowieka jest najważniejsza - s. Paola De Falco przypomina powody, dla których przed 10 laty Misjonarki przybyły do Harmęż.

Podkreśla, że Oświęcim i Harmęże są dla nich tak samo ważne jak Asyż dla franciszkanów, którzy prowadzą tutaj Centrum św. Maksymiliana. - Tutaj poniósł śmierć męczeńską św. Maksymilian. Z tego powodu co 15 dni wspólnie pielgrzymujemy do celi śmierci o. Kolbego, która znajduje się w obozie KL Auschwitz w Oświęcimiu. Jest ona naszym Sanktuarium, Sanktuarium naszego Instytutu - dodaje siostra Paola.

Na nauczaniu św. Maksymiliana opiera się także maryjno-misyjny charyzmat Misjonarek, czyli apostołowanie słowem i przykładem życia.

- Jesteśmy Instytutem świeckim. Nie nosimy więc habitu. Niektóre misjonarki mieszkają poza wspólnotą i wtedy apostołują według możliwości - i modlitwą i przykładem życia w miejscach, gdzie są zatrudnione, czy to w szkołach, czy szpitalach, czy w innych zakładach pracy. Po prostu tam, gdzie jest drugi człowiek. Naszym zadaniem jest dać świadectwo chrześcijańskiego życia - podkreśla siostra Paola.

W Polsce Misjonarki przyjmują do Domu Rekolekcyjno-Edukacyjnego pielgrzymów z całego świata, upowszechniają myśl, duchowość i postawę życiową św. Maksymiliana. We Włoszech prowadzą misje parafialne. Działają także na polu społecznym, świadcząc na przykład dla ubogich w krajach Ameryki Południowej pomoc medyczną.

Z kolei w krajach zachodniej Europy prowadzą adopcję na odległość dzieci z ubogich rodzin trzeciego świata. Polega to na tym, że bogaci ludzie z Europy czy Stanów Zjednoczonych przesyłają pieniądze na konkretne dziecko znane im z imienia i nazwiska, a Misjonarki nadzorują jak są wydawane.


Autor: WJ

Tagi: kolbe