Rutyna nad młodością
Treść
Remis Chełmka z Iskrą Unią w derbach powiatu oświęcimskiego
W piłkarskich derbach powiatu oświęcimskiego rozegranego w ramach wadowickiej "okręgówki" piłkarze Chełmka zremisowali 1-1 (1-1) z Iskrą Unią Oświęcim Brzezinka. Po raz kolejny w tym meczu okazało się, że skuteczność nie jest najmocniejszą stroną chełmeckich piłkarzy.
Rozpoczęło się szczęśliwie dla miejscowych, którzy już w 13 minucie objęli prowadzenie. - Dla nas ten remis jest stratą dwóch punktów niż zdobyciem jednego. Podział punktów jest o tyle niekorzystny, że dwa dni wcześniej przegraliśmy w Bukownie, a gdzie ich mamy szukać, jak nie z sąsiadami w tabeli. Sama przewaga optyczna nie wystarczy. Musimy wreszcie zacząć strzelać bramki. Trudno nam je zdobywać, kiedy w nasze szeregi wkrada się chaos - mówi Bogdan Mazurkiewicz, trener Chełmka.
Gospodarze kończyli ten mecz w "dziesiątkę", bowiem za dyskusję z sędzią boisko musiał opuścić Tomasz Kulig. Było to już jednak w ostatnich minutach spotkania, dlatego nie miało większego wpływu na jego końcowy wynik. W obozie miejscowych podkreślali, że to przyjezdni powinni kończyć mecz w osłabieniu. Utrzymywali, że Paweł Maciesza chwilę po obejrzeniu żółtej kartki, ponownie dopuścił się faulu kwalifikującego się na kolejną. Sędzia miał zamiar sięgnąć do kieszonki, ale ktoś z obozu przyjezdnych zawołał, że on już ma "żółtko" i dlatego rozjemca się wycofał.
Z kolei trener Iskry Unii Grzegorz Pławny zadowolony był z remisu. - Taki wynik na obcym terenie zawsze cieszy. Szkoda, że po raz kolejny straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Nie możemy tego jakoś wyeliminować. Być może jest to kwestia psychiki. Chłopcy wiedzą, że wiosną każdy mecz jest dla nich bardzo ważny i pewnie nie wytrzymują ciążącej na nich presji - zastanawia się szkoleniowiec.
W końcówce spotkania przyjezdni mogli ukarać miejscowych za nieskuteczność. - Taką akcję, jaką miał w 89 minucie Grzegorzek, należy bezwzględnie wykorzystać. Nie mogę zrozumieć, jak ten "dziadziuś", Krzysztof Szewczyk, potrafił to obronić - mówi żartobliwie o bramkarzu Chełmka trener Iskry Unii. - Tym razem doświadczenie wygrało z młodością. Nasz zawodnik powinien zdjąć "czapkę z głowy" przed golkiperem miejscowych - kończy Grzegorz Pławny.
Autor: WJ
Tagi: chełmek chelmek iskra unia iskra unia