Punkt widzenia kupców
Treść
- Naszym zdaniem, miasto powinno zdecydować się na sprzedaż podległych mu lokali użytkowych - mówi Jeremi Nieśpielak, prezes Oświęcimskiej Izby Kupieckiej, jednej z organizacji reprezentujących środowiska gospodarcze Oświęcimia.
Sprawa od pewnego czasu budzi emocje. W czerwcu na wniosek radnych SLD uchwałę dotyczącą zasad sprzedaży przyjęła Rada Miasta w Oświęcimiu. Prezydent miasta Janusz Marszałek zapowiedział jednak, że nie będzie jej realizował, argumentując, że dla miasta bardziej opłacalny jest ich wynajem niż sprzedaż. Przytacza przy tym dane zasięgnięte w Zarządzie Budynków Mieszkalnych, z których wynika, że realizacja tej uchwały nie pozwoliłaby funkcjonować ZBM na obecnym poziomie.
Zdaniem prezesa Izby Kupieckiej, miasto nie musi nic stracić na takich transakcjach. - Odpowiednie wpływy dla miasta można przecież zapewnić, dokonując odpowiednich uregulowań w wysokości podatków czy dzierżawy - twierdzi Jeremi Nieśpielak, dodając, że z punktu widzenia kupców, przejęcie lokali na własność otwiera szersze możliwości.
Zgadza się natomiast, że otwarte jest pytanie dotyczące kupna lokali przez ich aktualnych najemców. Przypomina jednak przy tej okazji pomysł Oświęcimskiej Izby Kupieckiej o podjęcie starań zmierzających do uzyskania kredytu bankowego. - Kilka lat temu podjęliśmy rozmowy na ten temat z BPH. Temat wydaje się nadal aktualny. Chodzi jednak o to, że bank musiałby udzielić promesy. Nawet jeśli lokal będzie obciążony hipoteką, to i tak kupiec będzie jego właścicielem. Jeśli kogoś stać, aby płacić czynsz w granicach 1 tys. zł, czy nawet 3 tys. zł, to zapewne udźwignie także spłatę kredytu. Tym sposobem miasto też mogłoby zyskać, bo od razu uzyskałoby pieniądze na potrzebne zadania - uważa Jeremi Nieśpielak.
Autor: WJ
Tagi: lokale