Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pomysły na uzdrowienie

Treść

Piłkarze oświęcimskiej Soły po spadku z "okręgówki" mają nadzieję, że tylko przez jeden sezon będą terminować w klasie A. Podopieczni Dariusza Kota w pierwszych 4. kolejkach przegrali tylko raz 2-4 z Przeciszowem. Nie wszystko jednak zależy od samych piłkarzy. Sporo pracy czeka działaczy. Nowy zarząd stanął przed trudnym zadaniem uporządkowania spraw organizacyjnych.
Nowi sternicy mają problem z dostępem do dokumentów po poprzedniej ekipie, więc trudno im powtwierdzić krążące opinie o 8 tys. klubowego długu. Nie wiedzą także, co się stało z 29 tys. zł, jakie Soła otrzymała z urzędu miasta na szkolenie młodzieży.

Trudną sytuację finansową rozumieją sami piłkarze, którzy zgodzili się grać za darmo. Szkoleniowiec prowadzi wewnętrzną klasyfikację, żeby w razie przypływu jakiejś gotówki nagrodzić wyróżniających się zawodników. Zresztą dobra atmosfera w drużynie Soły zawsze była jej głównym atutem. Dzięki temu przetrwała wiele trudnych chwil.

Działacze i przychylni Sole kibice poświęcają drużynie cały swój wolny czas. Ostatnio prowadzono wycinkę drzew wokół stadionu, żeby zrobić miejsce na reklamy. Prowadzone są rozmowy z władzami miasta i przedstawicielami starostwa.

W tej chwili jednak najpilniejszą sprawą jest wykończenie budynku klubowego. Oświęcimianie przed zimą przede wszystkim chcą w nim zrobić centralne ogrzewanie. Są pomysły, żeby w przyszłości w budynku klubowym urządzić świetlicę dla dzieci.

Receptą na poprawienie klubowych finansów byłoby oddanie solarzom w dzierżawę ogródka, przylegającego do stadionu. Tam miałaby w przyszłości powstać druga płyta. W planach jest też zorganizowanie pola biwakowego oraz punktów małej gastronomii. Jak widać pomysłów działaczom nie brakuje. Teraz potrzeba odrobiny przychylności władz miejskich w zrealizowaniu ambitnych planów. Wszak za rok Soła będzie obchodzić jubileusz 85-lecia. Z tej okazji działacze chcieliby zaprosić do siebie na mecz towarzyski Cracovię, z którą Soła na początku swojego istnienia blisko współpracowała, przejmując od niej nawet barwy klubowe.

W przedwojennej historii Soła była klubem kupieckim. Działacze chcieliby powrotu do korzeni. Jako pierwsza pomocną dłoń do solarzy wyciągnęła Firma "Kołaczek", która kibicom oglądającym mecze Soły serwuje słodki poczęstunek. Być może na razie jest to niewiele, ale jakoś trzeba widza przyciągnąć na stadion. Oby takich drobnych sponsorów było więcej...



Autor: WJ

Tagi: soła sola