Pod okiem kamer
Treść
Do 180 kamer może maksymalnie objąć system monitoringu elektronicznego i telewizyjnego, nad którego zainstalowaniem zastanawiają się obecnie w Oświęcimiu. Koszty są niebagatelne, bo sięgają 6 mln zł.
- Jest to kompletny koszt objęcia monitoringiem całego miasta, łącznie z rocznym serwisem. Podana kwota ma charakter szacunkowy, może być mniejsza, bo są możliwości, aby - przy zachowaniu wszystkich parametrów technicznych - zrobić to taniej - zaznacza komendant Straży Miejskiej Piotr Ichniowski.
Zwraca też uwagę, że źródłem finansowania nie musi być wyłącznie budżet miasta. Istnieje podobno szansa na zdobycie dofinansowania na ten cel na przykład z funduszy Unii Europejskiej.
Według szefa oświęcimskich strażników, na drugiej szali należy jednak położyć kwestię poprawy bezpieczeństwa. - W naszym kraju nie ma dokładnych opracowań, dotyczących skuteczności tego rodzaju systemów. Natomiast w krajach zachodnich takie systemy przyczyniły się do ograniczenia skali przestępstw i wykroczeń w granicach 50-70 proc. - podkreśla komendant oświęcimskiej SM.
180 kamer jest to liczba maksymalna. Obraz z nich ma docierać do centrów monitoringu, znajdujących się w SM, Komendzie Powiatowej Policji i Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Ogólne założenie jest takie, że obraz z nich pozwalałby monitorować główne ciągi komunikacyjne, w tym wszystkie najważniejsze skrzyżowania, skupiska sklepów i centra handlowe oraz rejony, gdzie zagrożenie przestępczością jest największe. System, który podczas niedawnej prezentacji w OCK mieli okazję zobaczyć radni, pozwala m. in. na dokładne odczytanie rejestracji pojazdów.
Jaka jest szansa na realizację tego projektu? Część potrzebnej kwoty ma być ujęta w projekcie budżetu miasta na przyszły rok. Poza tym - jak podkreśla komendant Straży Miejskiej - system może być wprowadzany etapami.
Do takiego rozwiązania zachęca także policja.
Autor: WJ
Tagi: monitoring