Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Po tragedii w Brzeszczach

Treść

Znane są już pierwsze wyniki sekcji zwłok niemowlęcia, które w minioną środę rozszarpały trzy znajdujące się w mieszkaniu przy ul. Ogrodowej w Brzeszczach owczarki niemieckie. Także badanie treści żołądkowej uśpionych psów potwierdza ich przerażający udział w makabrze.

Do tragedii doszło, gdy 22-letnia matka niespełna trzytygodniowego chłopczyka zostawiła niemowlę w wózku i wyszła na chwilę na pocztę. W mieszkaniu znajdowały się także jej psy - suka z dwiema córkami. Po powrocie matka chłopca zastała przerażający widok - dziecko było rozszarpane, a owczarki pastwiły się nad jego szczątkami.

Fachowcy z Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie stwierdzili w treści żołądkowej wilczurów fragmenty czaszki dziecka. - Te badania nie pozostawiają wątpliwości co do tego, co stało się w tym mieszkaniu - mówi Jerzy Utrata, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu. - Szczątki dziecka zostaną jeszcze poddane histopatologicznym badaniom. Myślę, że ekspertyzy DNA nie będą konieczne.

Także sekcja zwłok niemowlęcia jednoznacznie wskazuje na przyczynę tragedii. - Bezpośrednim powodem śmierci dziecka było wykrwawienie na skutek rozległych obrażeń mózgowo-czaszkowych - mówi prokurator Utrata. - To superdrastyczny przypadek, po prostu coś wstrząsającego. W swojej pracy zawodowej widzieliśmy już różne zdarzenia, ale to jest nie do opisania.

Na wyniki badań histopatologicznych prokuratorzy będą musieli poczekać około 6 tygodni, ale sprawa - z punktu widzenia prawnego - nie jest skomplikowana.

Prokuratorom udało się już przesłuchać matkę, która wcześniej była w szoku i nie było z nią kontaktu. Nie chcą jednak zdradzać, co miała do powiedzenia. - Mogę jedynie powiedzieć, że przyjęta przez nas pierwotna wersja zdarzeń się potwierdziła - mówi rzecznik Prokuratury. - Po prostu matka wyszła z domu i zostawiła je bez opieki w towarzystwie psów. Zwierzęta były oceniane przez sąsiadów jako niegroźne, ale co z tego...

Prokurator Utrata potwierdza też, że najprawdopodobniej matce dziecka zostanie postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, który mówi o "niezachowaniu reguł ostrożności wymaganej w danych okolicznościach". Zostanie połączony z innym paragrafem, który z kolei traktuje o "narażaniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Kobiecie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.


Autor: WJ

Tagi: tragedia