Oświęcimskie Towarzystwo Cyklistów podsumowało sezon
Treść
Miniony sezon nie był udany dla Oświęcimskiego Towarzystwa Cyklistów. Grupa dobrze zapowiadających się kolarzy rozeszła się po innych klubach i przed następnym sezonem trener Jerzy Rzepka będzie musiał zaczynać wszystko od początku.
Tuż przed górskimi mistrzostwami Polski z klubu odszedł Jakub Placzki. Zawodnik, który w tym sezonie nastawił się na szosę i na co dzień trenował oraz uczył się w SMS Świdnica, postanowił zasilić barwy Krakusa Arge Swoszowice. Tam podobno będzie miał lepsze warunki do ścigania się na szosie.
Jest to kolejny z czwórki "muszkieterów" OTC, którzy w ubiegłym sezonie w kategorii juniorów młodszych należeli do krajowej czołówki. Wcześniej Dariusz Batek odszedł do Ogrodzieńca, a Bartosz Płachta do Kęt. Czasami efekty tych transferów są dalekie od oczekiwań młodych zawodników.
- Dochodzą do mnie potem głosy, że gdzieś kluby się rozpadają, kolarze zostają na lodzie, albo warunki są gorsze niż te, które im obiecywano. Niektórzy przestają niestety trenować i naprawdę szkoda włożonego dotychczas wysiłku oraz talentu. Cóż trudno kogoś jednak namawiać na siłę do pozostania w klubie, bo jak to mówią, z niewolnika nie ma pracownika. Szkoda mi na przykład Płachty - mówi trener Jerzy Rzepka.
W tej chwili z grupy obiecujących młodych kolarzy w OTC pozostał tylko Krzysztof Sporek. Poza nim są jeszcze Mateusz Fikus, jego młodszy brat Michał, Agnieszka Wojewodzic i kilku innych początkujących zawodników.
Starszy z braci Fikusów zajął w minionym sezonie 9 miejsce w mistrzostwach kraju w MTB i był to najlepszy wynik uzyskany przez zawodnika OTC w liczących się imprezach. Mateusza czeka w najbliższym czasie operacja nosa, który sobie uszkodził podczas zawodów w pierwszej części sezonu. Potem będzie mógł już bez przeszkód trenować i przygotowywać się do następnego sezonu. Trener Rzepka nie ukrywa, że na niego liczy, podobnie jak na jego młodszego brata, który w tym sezonie zadebiutował jako zawodnik licencjonowany.
Nowa twarzą w ekipie OTC będzie Mateusz Krzyżoś, wywodzący się z Myślachowic k. Trzebini. - Ostateczna kadra powinna być znana na początku grudnia, bo wówczas będą wydawane licencje. Już wcześniej jednak zaczniemy startować w zawodach przełajowych. Pierwsze są zaplanowane na 8 listopada - dodaje Jerzy Rzepka, który w tym sezonie będzie musiał budować wszystko niemal od podstaw.
Autor: WJ