Przejdź do treści
Przejdź do stopki

(Nie)umiejętność gry w przewadze

Treść

Dwory Unia II Oświęcim - KTH Krynica 2-4 (0-1, 1-1, 1-2)

0-1 Laurencik - Galant (17,58 w przewadze); 0-2 Zasadny - P. Kruczek - Salamon (37,43 w przewadze); 1-2 Modrzejewski - Kwiatek (39,27); 2-2 Radwan (50,57 w osłabieniu); 2-3 Żołnierczyk - Salamon - Zabawa (51,48); 2-4 P. Kruczek (59,59, do pustej bramki). Sędziowali: Chadziński z Krakowa oraz Porzycki i Chudecki z Oświęcimia. Kary: 8 - 4 minut. Widzów: ok. 200.

Dwory II: Szałaśny - A. Kowalówka, Połącarz; Modrzejewski, S. Kowalówka, Kwiatek; Cinalski, Górka; Radwan, Madeja, Ziober - Bolek, Obstarczyk; Pidło, Bernaś, Krompiec - Rudnicki, Sękowski, Żak.

KTH: A. Ziaja - Laurencik, Piksa; Zabawa, Salamon, Żołnierczyk; Waśko, Galant; Horawski, M. Dubel, D. Dubel - Iskrzycki, Gaj; Zasadny, Macierz, P. Kruczek oraz Pawlik.

Wydawało się, że wzmocniona ekstraligowcami rezerwa Dworów zdoła pokonać wicelidera pierwszoligowych rozgrywek. Potwierdzały to pierwsze minuty spotkania, kiedy miejscowi dochodzili do pozycji strzeleckich. Gorzej było z ich wykończeniem. Sękowski z bliska uderzył ponad poprzeczką (2 min), a S. Kowalówka, będąc sam przed bramkarzem stracił głowę, (5 min). Goście odpowiedzieli akcją Salamona, lecz ten przegrał pojedynek z Szałaśnym (5min).

W pierwszej odsłonie oświęcimianie dwukrotnie grali w liczebnym osłabieniu. Odsiadkę Modrzejewskiego udało im się jeszcze przetrzymać, ale kiedy do końca kary Cinalskiego pozostało 22 sek. na strzał z niebieskiej zdecydował się Laurencik. Szałaśny nastawił łapawicę, by zatrzymać krążek zmierzający w bliższe "okienko", lecz ten po odbiciu się od niej poszedł lobem, wpadając do siatki "za kołnierzem" bramkarza.

W 38 min kryniczanie ponownie wykorzystali większą liczbę zawodników na lodzie. Do końca kary Bernasia pozostało 5 sekund, kiedy Zasadny z lewej strony, płaskim strzałem po długim rogu, zmusił Szałaśnego do kapitulacji. Jednak i goście w tym spotkaniu popełniali szkolne błędy. W wyniku złej zmiany z kontrą urwali się Modrzejewski z Kwiatkiem. Ten pierwszy po dokładnym podaniu nie spodziewał się odegrania krążka. Jednak go dostał, i chociaż na lewej stronie był już prawie za bramką, udało mu się zostawić kija, by jedną ręką wepchnąć krążek do siatki.

W 50 min znowu na karę powędrował Cinalski. Wszyscy byli zatem przygotowani na gola. Tradycji stało się zadość, ale tym razem Radwan skuteczną kontrą skarcił zbyt pewnych siebie kryniczan, którzy stracili krążek na linii niebieskiej w tercji obronnej oświęcimian przy wolnym i czytelnym rozgrywaniu zamka. Jednak remisem miejscowi cieszyli się 51 sekund. Po podaniu zza bramki Salamona do siatki trafił Żołnierczyk, a kiedy Unia wycofała bramkarza, chcąc doprowadzić do dogrywki wprowadziła dodatkowego gracza, do pustej bramki przymierzył Piotr Kruczek.


Autor: WJ

Tagi: unia hokej