Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie lekceważ rywala

Treść

Hejnał Kęty w drodze powrotnej z Trzebini zatrzymał się w Libiążu, by dopingować Janinę w meczu z Dobrym Wynikiem, bo właśnie z krakowianami, na wyjeździe, przyjdzie im rozegrać następne spotkanie


Hejnał Kęty walczy z Janiną Libiąż o palmę pierwszeństwa w III lidze siatkarzy dlatego nie powinien sobie pozwalać na jakiekolwiek straty. Tymczasem zgubił seta w Trzebini z miejscową Galą, zwyciężając 3-1 (21-15, 25-16, 25-18, 25-20).

Najgorsza w wykonaniu kęczan była pierwsza partia, w której podopieczni Henryka Kubicy na starcie przegrywali już 0-4. - Wprawdzie nie takie dystanse się niwelowało, ale w meczu z outsiderem trzeba wziąć jeszcze poprawkę na psychikę zawodników - tłumaczy Adam Bogusz, zastępca szefa sekcji siatkarskiej Hejnału. - Chłopcy najwyraźniej za bardzo zapatrzyli się w tabelę, z której można było się dowiedzieć, że trzebinianie wygrali we wcześniejszych spotkaniach zaledwie dwa sety. Gdzie więc mogliby z nimi wygrać. A jednak. Przy braku koncentracji, nawet skromna zaliczka przeciwnika okazuje się potem nie do odrobienia - dodaje Adam Bogusz.

Jednak w kolejnym secie kęczanie nie pozwolili sobie na jakąkolwiek dekoncentrację. - Szybko objęliśmy prowadzenie 3-0, które potem systematycznie powiększaliśmy - zauważa Adam Bogusz. - Generalnie zanotowaliśmy słabszy występ niż tydzień wcześniej, ale najważniejsze, że zaksięgowaliśmy pełną pulę - uważa kęcki działacz.

W najbliższą sobotę rozpoczyna się runda rewanżowa. Hejnał Kęty wyjeżdża na mecz do Krakowa z Dobrym Wynikiem. W drodze powrotnej z Trzebini, kęczanie "zahaczyli" o Libiąż, gdzie walczyli najbliżsi rywale kęczan. - Janina mogła liczyć na doping naszych chłopców. Bez przesady mogę powiedzieć, że byliśmy w libiąskiej hali najgłośniejsi - zauważa Adam Bogusz. - Tym razem trzymaliśmy kciuki za Janinę, ale kiedy wkrótce dojdzie do konfrontacji między nami, w Kętach, z pewnością pójdzie "na noże". Chcieliśmy przyjrzeć się bliżej naszemu najbliższemu rywalowi. Mamy rozeznanie w ich sile. Jednak naszym głównym przeciwnikiem w rywalizacji będzie hala w Krakowie. Jest bardzo mała i ciasna, więc nie powinna być dopuszczona do rozgrywek w III lidze. Krakowianie powinni wynajmować większą salę. Ta, w której obecnie grają, nadaje się do rywalizacji dla młodzików albo najwyżej juniorów młodszych. Jednak władze MZPS od lat nie potrafią rozwiązać tego problemu - kończy Adam Bogusz.

Gala: Słysz, Gołaszewski, Boroń, Wąchała, Ostrzywilk, Oprzondek, Wróbel (libero), Jakubowicz.

Hejnał: Anus, T. Kubica, Pietrzyk, Waluś, Wereszka, Gawełek, Podsiadło (libero), Steinhof.


Autor: WJ

Tagi: hejnał kety