Naruszone imię
Treść
Czy prezydent Janusz Marszałek wyrządził szkodę polsko-niemieckiej Fundacji na rzecz Międzynarodowego Domu Spotkań Młodzieży? Tak uważają jej członkowie, którzy obradowali w Oświęcimiu przed tygodniem - i postanowili wydać w tej sprawie specjalne oświadczenie.
Rada Fundacji stwierdziła w nim z ubolewaniem, iż dwaj jej członkowie - Janusz Marszałek i Maria Giercuszkiewicz - reprezentujący fundatora - Miasto Oświęcim - "poprzez swoje pisemne i publiczne wystąpienia, formułując nieprawdziwy zarzut manipulacji podczas wyborów na rzecz przewodniczącego Rady Fundacji MDSM, naruszyli dobre imię Fundacji oraz dobra niematerialne jej członków, tym samym wyrządzając szkodę Fundacji."
Przypomnijmy, że prezydent Marszałek, po tym, jak wbrew swym oczekiwaniom nie został wybrany na przewodniczącego Rady Fundacji, publicznie sugerował, iż doszło do manipulacji w wyborach na tę funkcję. Oświadczył m. in., że "członek delegacji niemieckiej przekazał mu informację, że na prośbę pana Bartoszewskiego członkowie niemieccy Rady Fundacji mieli zagłosować przeciwko niemu." Nie ujawnił jednak, kim był jego rzekomy rozmówca.
Niemieccy i polscy członkowie Rady Fundacji odpowiedzieli z oburzeniem, że zarzut jest nieprawdziwy. Wtedy Marszałek przedstawił oświadczenie Marii Giercuszkiewicz, która potwierdziła jego wersję: jeden z niemieckich członków Fundacji miał jej powiedzieć, że o wybór na przewodniczącego Włodzimierza Palucha (a nie prezydenta Marszałka) "poproszona została delegacja niemiecka przez pana Władysława Bartoszewskiego." W późniejszej rozmowie telefonicznej z jedną z dziennikarek Maria Giercuszkiewicz ujawniła jednak, iż... nie zna niemieckiego, a o tym, czego dotyczyła rozmowa, dowiedziała się od... prezydenta Marszałka, który odegrał rolę tłumacza.
Maria Giercuszkiewicz została powołana do Rady Fundacji jako przedstawiciel miasta Oświęcim. Jej kandydaturę zaakceptowali radni - na wniosek prezydenta Marszałka. Rekomendując ją prezydent powoływał się na organizacje żydowskie, głównie Stowarzyszenie Dzieci Holokaustu i Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów. Można było odnieść wrażenie, że wchodzi ona do Rady Fundacji MDSM jako reprezentantka tych organizacji.
Ich przywódcy stanowczo jednak protestują, przeciwko takiemu stawianiu sprawy. "Kategorycznie oświadczamy, że aczkolwiek Maria Giercuszkiewicz jest naszą członkinią, nigdy jednak nie została upoważniona do reprezentowania nas w jakichkolwiek instytucjach, organizacjach czy fundacjach. Jeśli kogokolwiek tam reprezentowała, to wyłącznie sama siebie." napisała do naszej redakcji Joanna Sobolewska - Pyz, wiceprzewodnicząca Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu.
Na temat Marii Giercuszkiewicz wypowiedziało się też Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce: "Z tego, co wiemy, pani Maria Giercuszkiewicz od dawna obwołuje się przedstawicielem organizacji żydowskich w Polsce, a nawet ich jedynym reprezentantem. (...) Należała swego czasu do oddziału TSKŻ w Bielsku-Białej, ale została skreślona z listy członków, bowiem swoim zachowaniem i wypowiedziami wielokrotnie stwarzała sytuacje konfliktowe. Jest to postać dalece kontrowersyjna. (...) Nigdy nie była przez nas upoważniona do reprezentowania naszej organizacji w Fundacji MDSM. Nie była również upoważniona do reprezentowania nas gdziekolwiek i kiedykolwiek" - pisze Szymon Szurmiej, przewodniczący ZG TSKŻ.
- Sprawa dotycząca działalności pani Marii Giercuszkiewicz w TSKŻ znalazła swój finał w sądach różnych instancji - dodaje - Orzekły one wyraźnie i jednoznacznie, że działania grupy osób pod jej przewodnictwem były bezprawne.
Wątek rzekomej "manipulacji" w wyborach MDSM został podjęty również w wydawanym przez Janusza Marszałka Informatorze Miejskim. Na pierwszej stronie marcowego numeru napisano tam o "opinii niezależnej Kancelarii", z której "wynika, że wybory przewodniczącego Rady Fundacji ze strony polskiej były sprzeczne z prawem." Nie napisano, że owa niezależna kancelaria została wynajęta przez prezydenta, ani że Fundacja posiada całkowicie odmienną opinię prawną, z której wynika, iż w wyborach nie było żadnych nieprawidłowości.
W związku z tym, iż członkowie Rady Funadcji MDSM reprezentują przeróżne organizacje w Polsce i Niemczech, a kalendarz ich spotkań jest bardzo wypełniony, posiedzenia Rady wyznaczane są z rocznym wyprzedzeniem. Mimo to od lutego ubiegłego roku Janusz Marszałek nie wziął udziału w dwóch kolejnych posiedzeniach Rady. Nie uczestniczył też w spotkaniach członków rady, tłumacząc to zawsze ważnymi spotkaniami. Maria Giercuszkiewicz również nie uczestniczy od ponad roku w posiedzeniach i spotkaniach rady.
Janusz Marszałek odmówił skomentowania oświadczenia Rady Fundacji MDSM.
Autor: WJ
Tagi: marszałek