Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Modny wilczomlecz piękny, czyli "Gwiazda Betlejemska"

Treść

- W tym roku zrodziła się moda na poinsecje barwione, który to pomysł jest dość kontrowersyjny, a podpatrzony przez nas w Niemczech - mówi Jerzy Starzyński, prezes firmy ogrodniczej "Plantpol" w Oświęcimiu-Zaborzu, która jest jednym z potentatów w sprzedaży "Gwiazdy Betlejemskiej".

Poinsecja, czyli wilczomlecz piękny (Euphorbia pulcherima) pochodzi z płaskowyżu meksykańskiego, ale u nas całkiem jej się spodobało. - Jedynym ograniczeniem w sprzedaży jest to, że trzeba nią handlować w zamkniętych pomieszczeniach, bo jest wrażliwa na niskie temperatury - tłumaczy prezes Starzyński. - Dlatego sprzedajemy ją głównie do sieci hipermarketów, m.in. OBI, Carrefour, Tesco czy Mini-Mal. Duża część tegorocznej produkcji powędrowała do Czech i na Słowację, do tamtejszych sieci handlowych, dzięki temu, że po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej rozszerzył nam się rynek, łatwy jest transport i nie ma uciążliwych procedur celnych.

Dla klientów, którzy na Święta Bożego Narodzenia chcą upiększyć swoje domy poinsecją, "Plantpol" przygotował w tym roku aż 350 tys. tych kwiatów (z czego tylko 20 tys. pochodzi od kontrahenta spod Warszawy, a resztę wyprodukowała zaborska firma). - Nasz klient jest konserwatywny, dlatego aż 80-85 proc. produkcji to poinsecja czerwona - mówi szef "Plantpolu". - Jako uzupełnienie służą odmiany białe, żółte i różowe (marmurkowe).

Pojawiła się też nowa moda. Liście białych poinsecji natryskiwane są kolorowymi barwnikami, które nie szkodzą roślinie, a potem obsypywane brokatem. - Mogą się pięknie komponować z dekoracjami sylwestrowymi, ale przy choince i świątecznym stole bym ich raczej nie widział - śmieje się Jerzy Starzyński.

W ofercie "Plantpolu" są "Gwiazdy" o przeróżnych rozmiarach. Od maleńkich (za 2,5 zł w hurcie) do dużych (za 10 zł) i w specjalnych koszach (ok. 15 zł).

Ozdobą tych roślin są górne, zabarwione liście, zwane przykwiatkami lub podsadkami, ułożone na kształt gwiazdy. Natomiast kwiaty tych roślin są zupełnie malutkie i niepozorne, zebrane na czubku w tzw. cyjacja.

- "Gwiazdy Betlejemskie" regularnie zraszane, podlewane i zabezpieczone przed przeciągami, mogą być ładne przez całą zimę - mówią ogrodnicy. - Niestety, potem żółkną, a liście zaczynają opadać. Jeśli chcemy, aby również w następnym roku zdobiły nasze mieszkanie, musimy je mocno przyciąć i bardzo ograniczyć podlewanie. Od maja do października poinsecje znów podlewamy intensywnie i zasilamy nawozami do kwiatów doniczkowych. Aby wytworzyły barwne przykwiatki, musimy im w okresie od października do grudnia zapewnić co najmniej 14 godzin całkowitej, nieprzerwanej ciemności na dobę.

"Gwiazdy" elegancko prezentują się również jako kwiaty cięte (najlepiej w prostym, jednobarwnym szkle). Trzeba jednak wcześniej na krótko potrzymać końce łodyg we wrzątku lub opalić nad palnikiem, gdyż wytwarzają one sok mleczny i lateks musi się ściąć, by trzymały się dłużej. Wszystkie wilczomlecze (a jest ich około tysiąca gatunków) produkują taki sok i jest on trujący. Może powodować podrażnienia skóry, pęcherze lub trudno gojące się rany, wywoływać stany zapalne oczu i gardła. W krajach, gdzie wilczomlecze rosną w środowisku naturalnym, ich sok wykorzystywany jest w lecznictwie.

(BAJ)

JERZY STARZYŃSKI, PREZES "PLANTPOLU":

- Odnoszę wrażenie, że w tym roku powodzenie poinsecji wzrosło, ale nie jest to jakiś znaczący skok. Na tle krajów europejskich, u nas sprzedaż jest na razie kilkakrotnie niższa (w stosunku do liczby mieszkańców), ale to znaczy, że jest szansa rozszerzenia rynku. Mody szybciej się przenoszą, bo ludzie wiele podróżują. Na razie jednak w Polsce skazani jesteśmy na handel poprzez markety, a - w stosunku do produkcji ogrodniczej w kraju - jest ich zbyt mało. W Oświęcimiu, który nie należy do najmniejszych miast, nie mamy gdzie sprzedać poinsecji, bo np. "Kaufland" nie jest zainteresowany roślinami.


Autor: WJ

Tagi: gwiazda betlejemska