Młodzi Amerykanie, Brazylijczycy i Włosi w Oświęcimiu-Harmężach
Treść
W Domu Rekolekcyjno-Edukacyjnym w Centrum św. Maksymiliana w Oświęcimiu-Harmężach przebywa kilkudziesięciu młodych ludzi z Włoch, Brazylii i Stanów Zjednoczonych. Przyjechali na zaproszenie Misjonarek Niepokalanej Ojca Kolbego, aby poznać kulturę i religijność Polaków.
- W sumie jest to 60 osób z zagranicy, którym towarzyszy kilku Polaków. Na co dzień w swoich krajach współpracują właśnie z Misjonarkami Niepokalanej Ojca Kolbego. Co prawda w Europie Środkowo-Wschodniej są one obecne jedynie w Oświęcimiu-Harmężach, ale w Europie Zachodniej, w Ameryce Północnej czy Południowej można je spotkać znacznie częściej. W wielu krajach młodzież zrzesza się wokół ich klasztorów - mówi rzecznik Centrum św. Maksymiliana o. Jan Maria Szewek.
Podkreśla, że jest to w wielu przypadkach młodzież z rodzin niezbyt zamożnych. Często w pokryciu kosztów wyjazdu do Polski pomagała im nie tylko rodzina, ale również sąsiedzi czy całe parafie. Oczywiście w większości jest to pierwszy ich pobyt w Polsce.
Młodzi Amerykanie, Brazylijczycy i Włosi nie tylko się modlą, ale także świetnie się bawią. Oczywiście najwięcej czasu podczas tego pobytu poświęcają na zwiedzanie ciekawszych miejsc w naszym kraju, w tym Jasnej Góry, Niepokalanowa, Kalwarii Zebrzydowskiej, Wadowic, Krakowa czy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.
Pierwszego dnia zaczęli jednak od zwiedzenia byłego obozu Auschwitz-Birkenau oraz wystawy prof. Mariana Kołodzieja "Klisze pamięci. Labirynty", ukazującej życie obozowe.
W trakcie pobytu, który potrwa do 15 sierpnia jest także czas na zadumę i refleksję. Taką okazją na przykład była Droga krzyżowa zorganizowana na terenie KL Birkenau oraz wykłady i prelekcje.
Każdy dzień kończy się podczas wieczorków przygotowywanych kolejno przez młodzież poszczególnych krajów. Pierwszy należał do Brazylijczyków, którzy zaprosili wszystkich do tańca w świetle księżyca.
- Młodzież jest bardzo spontaniczna i w każdej chwili skora do zabawy, tak jak Brazyliczycy, gdy zwiedzali kopalnię w Wieliczce. Szkoda, że z tej okazji bezpośredniego poznania swoich rówieśników w ograniczony sposób skorzystała młodzież w Harmężach. Może podczas następnych wieczorów będzie lepiej. Podczas tych spotkań nie ma żadnych barier i nawet język nie stanowi specjalnej przeszkody, aby się porozumieć - dodaje ojciec Jan Maria Szewek.
A skoro mowa o języku, to podczas pobytu w Harmężach także msze św. odprawiane są każdego dnia w innym języku.
Bliższemu poznaniu Polski i Polaków służyły także prelekcje i spotkania z polskimi rówieśnikami oraz koncert... kapeli góralskiej. W miniony piątek zagrała ona specjalnie dla zagranicznych gości przed klasztorem sióstr w Harmężach. Wszyscy byli pod wrażeniem. Podobno wielu już po pierwszych dniach tygodniowego pobytu, stwierdziło, że będzie chciało przyjechać do Polski ponownie.
14 sierpnia cała grupa weźmie jeszcze udział w pieszej pielgrzymce z Harmęż do Obozu KL Auschwitz, do celi śmierci św. Maksymiliana w rocznicę jego śmierci. Dzień później, jak twierdzą z żalem, rozjadą się do swoich krajów.
Autor: WJ
Tagi: rekolekcje harmęże harmeze