Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mieszkańcy mogą spać spokojnie

Treść

Około 6 ton groźnych chemikaliów, które przez prawie pół roku były składowane w jednym z magazynów na terenie byłych Zakładów Metalurgicznych "Trzebinia", zostało wywiezionych z gminy. Odpady trafiły na teren specjalistycznej firmy w Oświęcimiu, która - w przypadku nakazu sądu - zajmie się także ich utylizacją. Decyzja w tej sprawie ma zapaść jeszcze w tym miesiącu.

Jak już pisaliśmy - groźne chemikalia, składowane w fiolkach, słoikach, a nawet beczkach, spędzały sen z powiek mieszkańcom domów, położonych w pobliżu Zakładów. Z opinii biegłego wynikało bowiem, że źle przechowywane odpady mogą grozić niekontrolowaną reakcją chemiczną, a nawet eksplozją. Dlatego dzień i noc ładunku strzegli trzebińscy policjanci, odrywani tym samym od swoich normalnych obowiązków. Jak dowiedzieliśmy się w chrzanowskiej komendzie - dwóch funkcjonariuszy w systemie 12-godzinnym pilnowało odpadów już od 14 maja tego roku, czyli ponad 160 dni. Biorąc pod uwagę, że średnio każdy policjant ma około 20 służb w miesiącu po 8 godzin, ci funkcjonariusze przepracowali przez te 5 miesięcy tyle, ile inni stróże prawa przez cały rok. A wszystko dlatego, że Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie, zamiast od razu wydać postanowienie o zmianie miejsca składowania odpadów, czekała na wyrok Sądu Rejonowego o ich utylizacji. Choć taka decyzja zapadła, przedsiębiorca, do którego należą magazyny i składowane w nich chemikalia, odwołał się do Sądu Okręgowego w Krakowie, a sprawa zaczęła się przeciągać. Dopiero dwa tygodnie temu chrzanowska Prokuratura zdecydowała się wydać postanowienie o wywiezieniu groźnych chemikaliów z Trzebini.

- Wydając postanowienie o zmianie miejsca składowania odpadów, wybraliśmy specjalistyczną firmę z Oświęcimia, która miała zająć się ich składowaniem, a - w przypadku decyzji sądu - także utylizacją. Pod koniec minionego tygodnia odpady zostały przewiezione do Oświęcimia na teren owej firmy. Było to możliwe dopiero po zapewnieniu przez przedsiębiorcę odpowiedniego sprzętu i ludzi. Wywóz odbywał się przy udziale przedstawicieli Jana Z. - przedsiębiorcy, do którego należą magazyny. Po zakończeniu akcji oddano im klucze do pomieszczeń, a policjanci, którzy dotychczas zajmowali się pilnowaniem odpadów, wrócili do swoich obowiązków. Mogę zapewnić mieszkańców, że teren jest już zupełnie czysty - wyjaśnia Piotr Kosmaty, zastępca Prokuratora Rejonowego w Chrzanowie.

Na razie za wywóz odpadów i ich przechowywanie zapłaci Prokuratura. Kosmaty tłumaczy jednak, że jeżeli sąd uzna przedsiębiorcę winnym, Prokuratura będzie wnioskowała o obciążenie go kosztami całego postępowania, a także wywozu odpadów.


Autor: WJ

Tagi: chemikalia