Małopolska liga juniorów

Treść
0-1 Szabat 44, 0-2 Karwat 57, 0-3 Jasik 84. Sędziował Mariusz Adamczyk z Wadowic. Widzów 250.
MOSiR: Liszka - Knapik, Gajewski, Malinkiewicz, Chłopek - Gaszczyk (59 Żabiński), Adamski, Snadny, Opala - Bylicki, Bartula (74 Bienia).
Wisła: Grabowski - Szymonik, Jacek, Kokoszka - Wojcieszyński (65 Kowalski), Pławiak (57 Gajek), Borowczyk, Zontek (65 Gąsienica), Grochowski (78 Karnia) - Szabat (57 Jasik), Karwat.
Strach ma wielkie oczy. To powiedzenie jak ulał pasuje do postawy oĘwięcimskich piłkarzy, którzy przegrali mecz już w szatni. Zagrali bez wiary we własne możliwoĘci. Najbardziej niepocieszony z tego powodu był bramkarz wiĘlaków Tomasz Grabowski, który niemal całe spotkanie rozgrzewał się tuż za linią pola karnego.
Pierwszą akcję zaczepną miejscowi przeprowadzili w 22 min, kiedy Bylicki na 20 metrze odebrał piłkę Radosławowi Jackowi, jednak stoper krakowian szybko naprawił swój błąd. Potem dopiero w 45 min na uderzenie z dystansu zdecydował się Snadny, lecz bramkarz goĘci nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem piłki.
WiĘlacy od pierwszych minut narzucili szybkie tempo. Podobać się mogła gra "z klepki", czym gubili rywali, z łatwoĘcią dochodząc do pozycji strzeleckich. W 23 min po rajdzie Szymonika prawą stroną piłka trafiła na Ęrodek pola karnego do Karwata, lecz ten przeniósł ją ponad poprzeczką. Cztery minuty potem Liszka wyjĘciem na 15 metr uprzedził Szabata, ratując miejscowych od utraty gola. W 34 min pięknie z lewej strony w przeciwny róg uderzył Grochowski, ale Liszka wyciągnął się jak struna. Wreszcie w 44 min bramka miejscowych została odczarowana; z kornera z prawej strony zagrywał Wojcieszyński, a na 5 metrze najwyżej wyskoczył Szabata, głową pakując piłkę do siatki. W 57 min lewą stroną przedzierał się Grochowski, po zagraniu którego Karwat przyłożył tylko nogę, pakując piłkę do siatki przy krótkim słupku.
W 84 min po zagraniu Gajka z prawej strony, zamykający akcję Jasik od niechcenia kopnął piłkę do siatki, bowiem nie było przy nim żadnego z oĘwięcimian. Z dublerów szansę wpisania się na listę strzelców miał jeszcze Kowalski, lecz po jego "główce" piłka przeszła tuż nad poprzeczką.Henryk Snadny (trener Unii). - Tę porażkę można było wkalkulować. Punktów musimy szukać z równymi sobie. Przed nami jeszcze 3 spotkania, w których chcielibyĘmy zdobyć chociaż 3 punkty.
1. Wisła 10 27 45-4
2. Dunajec 10 20 15-11
3. Hutnik 10 18 24-15
4. Olkusz 10 16 18-16
5. MOSiR 10 14 15-22
6. Sandecja 10 14 18-13
7. Unia T. 10 16 19-17
8. Glinik 10 16 13-15
9. Cracovia 10 15 14-13
10. Jordan 10 11 11-24
11. Olimpic 10 10 16-22
12. Krakus 10 7 11-18
13. Garbarnia 10 9 14-23
14. Tarnovia 10 3 14-35
Autor: WJ
Tagi: piłka nożna pilka nozna