Jeśli grać w totka, to w Oświęcimiu
Treść
- To nieprawdopodobne, ale w przeciągu półtora miesiąca w Oświęcimiu padła po raz trzeci wygrana pierwszego stopnia w losowaniu Dużego Lotka - powiedziała nam Mirena Górnik z działu marketingu Totalizatora Sportowego w Krakowie. Tym razem nie było kumulacji, ale czterech szczęśliwców, którzy mieli "szóstki", zarobiło po 317 tys. 275 zł i 30 gr.
Poprzednie wygrane padły kolejno: 18 września (w wysokości ponad 8,6 mln zł) w kolekturze przy ul. Dąbrowskiego, potem 9 października (ponad 1 mln 45 tys.) przy ul. Grojeckiej oraz wczoraj w kolekturze przy ul. Wróblewskiego.
Wcześniej, ostatnią wielką wygraną w Oświęcimiu zanotowano w wigilię Bożego Narodzenia 1997 r., gdy szczęśliwiec wzbogacił się o 1 mln 211 tys. zł.
- Zazwyczaj najwięcej wygranych pada w dużych miastach. Oświęcim nie należy przecież do wielkich miast, ale widocznie ma ambitnych grających - śmieje się Mirena Górnik. - Mówi się, że do trzech razy sztuka, ale myślę, że niedługo wszyscy będą chcieli grać właśnie w Oświęcimiu. Pamiętam, że gdy dwa lata temu padła główna wygrana w wysokości 10 mln zł w Krakowie, to ludzie przyjeżdżali tutaj tylko po to, by dotknąć "szczęśliwej" kolektury. Myślałam, że w naszych czasach ludzie nie są już tacy przesądni.
Pozostałe trzy wygrane w środowym losowaniu padły w: Poznaniu, Skarżysku-Kamiennej i Twardogórze.
Autor: WJ
Tagi: totolotek;lotto