Iskra Brzezinka w tym roku zgłosiła tylko jedną drużynę
Treść
Piłkarze Iskry Brzezinka w ostatnim meczu przed inauguracją rozgrywek w klasie A pokonali w pierwszej rundzie Pucharu Polski rezerwy Górnika Brzeszcze 2-0. W tym roku klub z Brzezinki zgłosił tylko jedną drużynę. Prezes Janusz Rogalski najwyraźniej wyciągnął wnioski z poprzedniego sezonu, kiedy jego dwie drużyny, działające jednak jako dwa oddzielne kluby (Iskra Brzezinka występowała w klasie A, natomiast Iskra Unia Oświęcim Brzezinka w "okręgówce") i oba zostały zdegradowane.
Na początku przygotowań kadra Iskry Brzezinka wyglądała nieciekawie. Z zespołu odeszli piłkarze z czwartoligową przeszłością; bracia Piotr i Paweł Macieszowie, Maciej Pędlowski, Łukasz Jasek, Mariusz Jończyk. - Zbieraliśmy się bardzo powoli, ale po cichu liczyłem, że jeśli któremuś z piłkarzy, którzy szukali lepszej posady nie uda się "zaczepić" w innym klubie, to do nas wrócą. Trenerski nos mnie nie zawiódł. W meczu pucharowym przeciwko rezerwon Górnika zagrali u nas bracia Macieszowie oraz Jarosław Ziemba, który próbował swoich sił w IV-ligowym Górniku Brzeszcze - mówi trener Iskry Brzezinka Grzegorz Pławny. - Znacznie lepiej wygląda też sparwa z bramkarzami. Patrykowi Włodarskiemu udało się jakoś poukładać sprawy zawodowe i będzie nas wspierał w meczach mistrzowskich. W odwodzie mam jeszcze dwóch juniorów. Tak więc kadra trochę nam się wykrystalizowała. Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja z końcówki poprzedniego sezonu, kiedy musieliśmy "orać" gołą "jedenastką" - dodaje szkoleniowiec.
W pierwszej połowie meczu pucharowego Iskra grała trochę niefrasobliwie. - Rywale mieli dwie pozycje do strzelenia bramki, ale ich nie wykorzystali. Po zmianie stron mecz toczył się już pod nasze dyktando, a to napawa optymizmem przed pierwszym meczem ligowym z Zatorem - uważa trener Pławny.
W pierwszym sparingu Iskra przegrała z Solavią Grojec 3-4 (oświęcimska klasa A), ale w następnym pokonała reprezentujący wadowicką "okręgówkę" Strumień Polanka Wielka 2-1. - W tym meczu bardzo dobrą partię rozegrał junior Ryczko. Jeśli w dalszym ciągu będzie się tak prezentował, będziemy mieli z niego pociechę - kończy trener Pławny.
Autor: WJ