Hokej - juniorzy
Treść
W lidze juniorów: Unia Oświęcim - KTH Krynica 5-1 (1-0, 2-1, 2-0)
1-0 Semkowicz - Adamus (19.13); 2-0 Szmytkowski - Ziaja (28.41); 2-1 Stoch (32.25); 3-1 Boba - Górka (36.59, przewaga); 4-1 Górka - Jarnot (49.44), 5-1 Górka - Boba -Jarnot (54.38). Sędziowali: Wolas oraz Chiliński i Cudek (Oświęcim). Kary: 24 - 18 min. Widzów 50.
Unia: Stańczyk - Krzemień, Połącarz; Mortka, Boba, Bucki - Borgul, Górka; Rudnicki, Jarnot, Ziaja - Matyja; Szmytkowski, Adamus, Semkowicz oraz Szutta, i Zawartka. Trener: Mirosław KRZEMIEĄ.
KTH: Matuła (30.34 Orzeszek) - T. Czuba, Pióro; Majkrzak, Pasiut, Czech - Gajewski, Rząca; Bulanda, Magdziak, Stoch - Różana, Drąg; Świerczyński, Horowski, Domek - Janicki, Plata; G. Czuba, Taranski, Poprada. Trener: Adam KILAR.
Wicelider rozgrywek juniorów młodszych podejmował trzecie w tabeli KTH, walczące o udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Zakwalifikowanie się do niej oznacza automatycznie walkę o medale mistrzostw Polski. Unia będzie bronić "brązu".
Gospodarze potraktowali ten mecz prestiżowo, bo wielu kryniczan z konieczności ma za sobą debiut w hokejowej ekstraklasie.
W 3 min Świerczyński sprawdził czujność Sebastiana Stańczyka, który wykazał się niezłym refleksem, broniąc także poprawkę Różany. W 3.30 s na karę powędrował Bucki, lecz z kontrą ruszył Boba, po zagraniu którego przestrzelił Mortka. Potem na przymusowy odpoczynek został odesłany Górka i oświęcimianie przez 30 s grali w podwójnym osłabieniu, okres ten przetrzymali. Unia za sprawą Semkowicza po raz pierwszy w 8 min napędziła strachu gościom, ale krążek zatrzymał się na poprzeczce. Potem szybką akcję wyprowadzili Jarnot z Rudnickim, lecz nie udało się jej zakończyć Ziaji.
W ostatniej minucie pierwszej odsłony Semkowicz zbyt lekko uderzył po zagraniu Szmytkowskiego, ale chwilę później nie powielił tego błędu po dograniu Adamusa. W 29 min miejscowi cieszyli się z dwubramkowej zaliczki; zza bramki zagrywał Ziaja, a Szmytkowski wysłał Matułę "na zakupy", pakując mu krążek do siatki między parkanami. W 33 nim Stoch mając na plecach Górkę wyjechał zza bramki i zdołał zaskoczyć Stańczyka. W 35 min po raz drugi mógł być w tym spotkaniu remis, lecz Pasiut przegrał z oświęcimskim bramkarzem.
W 36 min kiedy na karze odpoczywał Stoch najpierw Borgul nie potrafił z bliska zmusić do kapitulacji Matuły, krążek przejął Boba, który najpierw wykręcił łyżwiarskiego pirueta i dopiero potem posłał "gumę" do siatki.
Na początku III tercji Unia po raz drugi grała w podwójnym osłabieniu (kary Mortki i Górki), tym razem przez 88 sek, ale kryniczanie nic nie wskórali. Goście raz jeszcze poderwali się do walki, jednak Pasiut tego dnia miał chyba kompleks Stańczyka. Wynik meczu ustalił Górka, zdobywając gola w osłabieniu, kiedy karę odsiadywał Mortka.
W rewanżu: Unia - KTH Kryniaca 3-4 (0-0, 1-1, 2-3).
- Nasza kadra była mocno okrojona, więc chłopcy musieli w końcu "pęknąć". Mając tylko dwójkę wartościowych obrońców trudno myśleć o zwycięstwie. Takich spotkań w lidze nam brakuje - powiedział po drugim meczu trener Unii Mirosław Krzemień.
Autor: WJ