Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Hejnał" analizuje

Treść

Przyczyny złych wyników piłkarskich drużyn kęckiego klubu
Hejnał Kęty szuka przyczyn słabej postawy w rundzie wiosennej zarówno zespołu seniorów, jak i juniorów starszych, którzy walczą o punkty w małopolskiej lidze juniorów.

Wiosna przyniosła Kętom gorzkie rozczarowanie. Słabo wypada na boiskach V ligi wadowickiej drużyna seniorów, a juniorzy nie mogą przerwać serii wysokich porażek. Sekcja piłki nożnej kęckiego klubu zorganizowała spotkanie, podczas którego starano się dokonać analizy piłkarskich problemów Hejnału.

Zmiany w kierownictwie sekcji piłki nożnej kęckiego klubu miały miejsce w maju zeszłego roku. Wtedy też otwarcie zaczęło się mówić o możliwościach awansu do IV ligi. Przed niecałym miesiącem nastąpiła ponowna zmiana kierownictwa piłkarskiej sekcji. Jednak w ciągu tego roku w klubie podjęto wiele kontrowersyjnych decyzji. Kłopotów w Hejnale upatruje się w dwóch źródłach: zbyt wybujałej ambicji poprzedniego kierownictwa sekcji piłki nożnej oraz w zachwianiu płynności pracy z dziećmi i młodzieżą, czego efektem są braki kadrowe w piłkarskich drużynach.

- Przystępując do sezonu rozgrywek małopolskiej ligi juniorów starszych 2002/2003 nie zadaliśmy sobie większego trudu uzupełnienia kadrowego juniorów starszych, aby pozyskać zdolnych młodych zawodników z okolicznych klubów, a - co gorsze - zawodnicy, którzy mieli uprawnienia do gry w zespole juniorów, zabrani zostali do zespołu seniorów - mówił podczas spotkania pełniący od kwietnia obowiązki kierownika sekcji piłki nożnej Stefan Flisowski. - Taka polityka sprawiła, że obecnie uzyskiwane wyniki przez juniorów starszych są przykre dla zawodników, szkoleniowców i działaczy.

Wśród wniosków ze spotkania znalazły się stwierdzenia, że ostatnia "Akcja lato 2002", która zazwyczaj była świetną okazją do znalezienia wśród dzieci talentów piłkarskich, była wręcz skandaliczna. - Całą sprawę uratował Ariel Berestko, który - nie posiadając do tego uprawnień - zajął się przychodzącymi na stadion dziećmi i młodzieżą - tłumaczył Stefan Flisowski. - Osoby podejmujące się kierowania działalnością organizacyjną i sportową sekcji piłki nożnej nie dostosowały się do aktualnych realiów obowiązujących w sporcie i naszym klubie. W krótkim czasie zniszczyły swoimi decyzjami dorobek kilku lat pracy z młodzieżą. Wprowadzone na siłę zmiany trenerów oraz zawodników między drużynami stały się przyczyną klęski sportowej naszych zespołów.

W ciągu najbliższych tygodni sekcja piłki nożnej kęckiego Hejnału ma opracować plan, który pozwoli wyjść z obecnego dołka.



Autor: WJ

Tagi: hejnał hejnal piłka nożna pilka nozna