Góralu, czy ci nie żal
Treść
Z dwoma zwycięstwami wróciły rezerwy Dworów Unii z Nowego Targu. W I lidze hokejowej podopieczni Stefana Syryńskiego najpierw w regulaminowym czasie pokonali miejscowy MMKS 5-4, a w rewanżu lepsi okazali się po dogrywce, zwyciężając 4-3.
Konfrontacje oświęcimian przeciwko góralom - obojętnie w jakiej kategorii wiekowej - zawsze należą do najbardziej prestiżowych. Tym większą satysfakcję mogą mieć młodzi hokeiści Dworów, którzy w obu spotkaniach, przegrywając już 0-3, potrafili podnieść się z kolan. - Podobny mecz kilkanaście lat temu rozegrali seniorzy, kiedy w 45 minucie przegrywali we własnej hali 1-4, by ostatecznie wygrać 5-4. Zawodnicy obecnie występujący w rezerwach Dworów nie pamiętają tamtego spotkania. Wtedy Zdzisław Kozaczek puścił nowotarżanom utwór "Góralu, czy ci nie żal". Historia zatoczyła koło i po 12 latach ponownie prosiło się o niego. Tym razem graliśmy jednak na wyjeździe - mówi trener rezerw Dworów Stefan Syryński. - Przepraszam, jest jeden zawodnik, który występował w tym historycznym meczu sprzed 12 lat. To weteran Andrzej Kotoński - dodaje szkoleniowiec.
Siła oświęcimskiego zespołu opiera się w tej chwili na jednej formacji: Jakub Radwan, Marek Modrzejewski i Wojciech Stachura. - W każdej drużynie potrzebne są indywidualności, potrafiące przechylić szalę zwycięstwa. Nie można jednak powiedzieć, że laury należą się tylko wspomnianej trójce - utrzymuje Stefan Syryński. - Ich rozliczam ze zdobytych goli, pozostałych z zadań defensywnych. Inni też czasem dorzucą bramkę. W pierwszym meczu w Nowym Targu decydujące trafienie było udziałem zawodnika - nazwijmy to - "drugiego planu" - dodaje szkoleniowiec.
Jeszcze bardziej dramatyczny był mecz rewanżowy. W 57 min nowotarżanie cieszyli się trzybramkową zaliczką. Jednak sygnał do ataku dał Jakub Radwan, który otworzył konto bramkowe gości. - Przy wyniku 3-2 wziąłem czas - mówi trener Syryński. - Zdecydowaliśmy się na wycofanie bramkarza i ta pokerowa zagrywka zdała egzamin. W dogrywce bramkę na wagę 2 punktów zdobył Maj, bo za porażkę w niej pokonani otrzymują punkt. Nie zmienia to jednak faktu, że gospodarze byli wściekli po przegraniu meczu w takich okolicznościach. Bramkarz Klocek ze złości uderzył kijem w poprzeczkę, potem przewrócił bramkę i zjechał do szatni - kończy trener Syryński.
MMKS Nowy Targ - Dwory Unia II Oświęcim 4-5 (3-1, 0-3, 1-1).
1-0 Tętnowski 12, 2-0 Chudoba 16, 3-0 Siaśkiewicz 18, 3-1 Modrzejewski 19, 3-2 Radwan 25, 3-3 Radwan 31, 3-4 Stachura 36, 4-4 Malinowski 49, 4-5 Bisaga 59.
W rewanżu:
MMKS Nowy Targ - Dwory Unia Oświęcim 3-4 po dogrywce (0-0, 3-0, 0-3, 1-0)
1-0 Słowakiewicz 32, 2-0 Siaśkiewicz 37, 3-0 Tętnowski 39, 3-1 Radwan 57, 3-2 Stachura 58, 3-3 Modrzejewski 59, 3-4 Maj 62.
Autor: WJ
Tagi: hokej unia dwory dwory-unia unia-dwory podhale