Eksmisja donikąd...
Treść
Miasto przydzieliło Spółdzielni Mieszkaniowej w Oświęcimiu 2 lokale socjalne, a potrzeba 23
Długie zabiegi Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlanka" w Oświęcimiu o przyznanie przez urząd miasta lokali socjalnych, do których można by przekwaterować największych dłużników, przyniosły efekt w postaci... 2 mieszkań. Niedawno spółdzielcy byli bliscy pozwania do sądu miasta, którego obowiązkiem jest zabezpieczenie lokali socjalnych.
- To jest kropla w morzu potrzeb - twierdzą w oświęcimskiej Spółdzielni, która w połowie tego roku posiadała 23 wyroki eksmisyjne do lokali socjalnych i 14 podobnych wyroków bez wskazania lokali, czyli tzw. eksmisji donikąd.
Na koniec czerwca tego roku zadłużenie z tytułu zaległości w opłatach eksploatacyjnych wynosiło ponad 1,4 mln zł, co w przeliczeniu na 1 m kw. powierzchni użytkowej daje 5,87 zł.
Największy problem stanowią zadłużenia powyżej 3 miesięcy, bo oznaczają, że członkowie lub lokatorzy pozbawieni już praw członkowskich, przestali płacić już stale. Łącznie jest to grupa, która liczy 303 osoby, a łączna kwota, która na nie przypada wynosi ponad 898 tys. zł.
Problem narasta od lat, ale ostatnio coraz bardziej ciąży spółdzielcom z "Budowlanki", którzy zdają sobie sprawę, że to z ich kieszeni pokrywane są koszty utrzymania mieszkań, tych, którzy nie płacą czynszu. Na początku roku Zebrania Wspólnot Członkowskich zobowiązały zarząd Spółdzielni, aby skierował przeciwko miastu pozew do sądu o odszkodowanie za brak realizacji wyroków eksmisyjnych.
Do złożenia pozwu póki co nie doszło, bo władze spółdzielni uznały, że na tym etapie nie zmieni to sytuacji.
Prawdą jest, że problem narasta i spółdzielnia zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów musi podejmować stosowne działania. Stąd m. in. 6 maja wystąpiliśmy do urzędu o przydzielenie 21 mieszkań, bo zgodnie z ustawą, to na samorządach spoczywa obowiązek zapewnienia lokali socjalnych. Nasi członkowie są przecież także mieszkańcami miasta, płacą podatki i dzierżawy, a sama spółdzielnia także wywiązuje się ze wszystkich zobowiązań wobec miasta oraz spółek komunalnych, jak PEC, PWiK czy ZUK. Dlatego podobnego podejścia oczekujemy ze strony miasta - tłumaczył niedawno zastępca dyrektora Spółdzielni ds. ekomicznych Mirosław Pawłowski.
Lista przesłana do oświęcimskiego UM dotyczyła w sumie 72 osób, bo tylu zamieszkuje we wspomnianych 21 lokalach o łącznej powierzchni 896 m kw.
Póki co, niedawno miasto przydzieliło dwa lokale na ul. Berka Joselewicza i Leszczyńskiej. - Będziemy występować o następne, bo naciski ze strony pozostałych lokatorów, którzy ponoszą sumienne opłaty są coraz większe - podkreślają w "Budowlance".
Problem w tym, że miasto nie ma takich lokali, a sprawa budowy budynków socjalnych zdjęta została z porządku obrad ostatniej sesji rady miasta.
Autor: WJ
Tagi: eksmisja