Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dziesiątki kajaków na Skawie

Treść

Na początku wiele osób było niezdecydowanych, ze względu na paskudną pogodę. Prognozy mówią, że od piątku ma się poprawić i w tej chwili do udziału w spływie zgłosiło się już 110 uczestników – powiedział nam wczoraj Władysław Grabowki, komandor tegorocznego XXXV Ogólnopolskiego Spływu Kajakowego im. Mariana Skołyszewskiego „Skawa 2005”.

W niedziele nad brzegiem Skawy w Zatorze i pobliskim stadionie LKS Podolsze zapowiada się wielkie święto wodniaków. Dzień wcześniej wyruszą oni na trasę Spływu spod mostu w Zembrzycach.

Do tej pory swój udział zapowiedziało 110 zawodników z 9 klubów: dwóch z Żor (tutejszy „Neptun” jest organizatorem zawodów), a także z Gliwic, Libiąża, Knurowa, Łazisk Górnych, Opola, Andrychowa i Krakowa. Są też zgłoszenia indywidualnych uczestników m.in. Z Gdańska, Szczecina i Lublina.

- Do soboty na pewno jeszcze zgłoszą się inni. Poza tym, zawsze są i tacy, którzy po prostu przyjeżdżają na miejsce i meldują się dopiero po starcie – mówi komandor Grabowski.

W sobotę rano wyruszą na 15-kilometrowy odcinek do Czartaka – Przy czym ostatnim, 4 kilometrowym fragmencie, zostanie rozegrany wyścig kajakowy na czas, coś w rodzaju kolarskiego lotnego finiszu – mówi Władysław Grabowski. - To ten odcinek zaważy na punktacji we wszystkich 8 konkurencjach.
Biwak zostanie rozłożony na boisku sportowym LKS Czarni Kozienice. Po południu odbędą się tutaj gry, konkursy, zabawy rekreacyjne i ognisko lub – w razie niepogody – dyskoteka.

W niedzielę rozegrany zostanie drugi etap. - Ponieważ jednak w tym miejscu rzekę zagrodzono. ze względu na budowę zapory w Świnnej Porębie, zawodnicy zostaną przewiezieni autokarami w miejsce, skąd gdzie już można spuścić kajaki na wodę i wyruszą do Zatora-Podolsza, czyli bedą mieli do przebycia 23 kilometry – opowiada komandor Spływu.

Na podium, ustawionym na stadionie LKS Podolsze, zostaną wręczone medale, puchary i dyplomy. Będą także odznaki „Miłośnik Rzeki Skawy” dla tych, którzy trzy razy pod rząd startowali w Spływie lub uczestniczyli w sumie w pięciu tych imprezach.
- Przez wszystkie 35 lat organizacji Spływu było spokojnie, bez wypadków – opowiada Władysław Grabowki. - Teraz modlimy się tylko o dobrą pogodę, Odznaki „Miłośnika Rzeki Skawy” zdobywają nawet dzieci.
Jako ciekawostkę komandor opowiada, że dotychczas najmłodszą uczestniczką Spływu była dziś już 12-letnia, a wtedy 8-miesięczna Madzia Tylikowska z Czeladzi, która przepłynęła Skawę wraz z tatą, smacznie śpiąc w kajaku.


Źródło: Dziennik Polski
Autor: Barbara Jaworska

Autor: WJ

Tagi: kajaki