Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dwory Unia przełamały kompleks Alby Volan

Treść

Przez ostatni rok węgierska Alba Volan Fevita była solą w oku hokeistów Dworów Unii. To właśnie porażka z tą drużyną zamknęła mistrzom Polski drogę do półfinału Pucharu Kontynentalnego. Jeśli do tego dodamy jeszcze, że z dwóch sparingów rozegranych w sierpniu na wyjeździe Dwory przegrały 5-6 i zremisowały 3-3, to kolejna porażka, tym razem w Interlidze, mogłaby wpędzić oświęcimian w kompleksy. Tak się jednak nie stało, bo Dwory wygrały na wyjeździe 4-1 (1-0, 1-0, 2-1).

Mecz mógł się kibicom podobać, gra była bardzo szybka, obie strony przeprowadziły wiele pomysłowych akcji. - Spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, bo już w 2 min po zagraniu krążka rollingiem przez Javina zdołał go przechwycić Filipi, który strzałem w przeciwny róg zaskoczył węgierskiego bramkarza. Powtórzyła się zatem sytuacja z pierwszego meczu Interligi rozegranego w Oświęcimiu z chorwackim Medveszczakiem Zagrzeb, z tą tylko różnicą, że tym razem to nam się udało objąć prowadzenie. Wtedy poczuliśmy się pewniej - mówi trener Dworów Unii Karel Suchanek.

W 25 min na ławkę kar powędrował Leszek Laszkiewicz. - Wzorowo jednak rozegraliśmy kontrę, podwyższając prowadzenie na 2-0. Od tego momentu graliśmy spokojnie, kontrolując wydarzenia na tafli. Bardzo dobrze prezentowaliśmy się w obronie. Wyszła nam gra z kontry - podkreśla trener Dworów Unii.

Alba Volan to zwycięzca poprzedniej edycji rozgrywek międzynarodowych, prowadzonych pod szyldem Ligi Siemensa. Należało się spodziewać trudniejszej przeprawy mistrza Polski na Węgrzech. - Nasze zwycięstwo mogło być jeszcze wyższe - utrzymuje Karel Suchanek. - Wreszcie dopisała nam skuteczność, co takich spotkaniach jest bardzo ważne. Ciekawe, czy polska prasa będzie się teraz szeroko rozpisywać nad naszym sukcesem, tak jak to miało miejsce po wpadce na naszym lodowisku 2-3 z Medveszczakiem Zagrzeb. Nie wiem, jak klubowi działacze mają przyciągnąć kibica na mecze Interligi, skoro po porażce z Medveszczakiem podaje się do publicznej wiadomości, że to są jacyś amatorzy. Może w Medveszczaku nie wszyscy hokeiści mają kontrakty, ale czy w polskim hokeju też są tylko mocne drużyny? Gdyby nasza liga była silna, nie musielibyśmy grać na innych "podwórkach". Trzeba się jednak cieszyć z tego, że mamy możliwość sprawdzenia się w międzynarodowym towarzystwie - twierdzi Suchanek.

Podczas letniej wyprawy na Węgry trener Suchanek narzekał na pracę arbitrów. - Tym razem ich praca była dużo lepsza niż podczas sierpniowych sparingów, ale i my nie daliśmy się im prowokować. Wyciągnęliśmy wnioski z naszej ostatniej wizyty. Chłopcy potwierdzili, że porażka z Medveszczakiem była wypadkiem przy pracy - kończy Karel Suchanek.



Autor: WJ

Tagi: hokej unia dwory dwory-unia unia-dwory uniadwory dworyunia