Dwory Unia łatwo wygrały w Krynicy
Treść
Przed wyjazdem na mecz do Krynicy Stanisław Małkow, II trener Dworów zapewniał, że mistrzowie Polski "założą" rywalom "dwucyfrówkę". Zapowiedzi szkoleniowca sprawdziły się w połowie, bowiem Dwory wygrały "tylko" 6-1 (3-0, 1-1, 2-0). Dzisiaj (godz. 17) Unia podejmuje GKS Katowice. Będzie to spotkanie rozgrywane awansem, bo weekend oświęcimianie mają zarezerwowany na Interligę.
- Trudno w takim spotkaniu motywować chłopców do walki, ale to nie oznacza, że przeszliśmy obok niego - mówi trener Dworów Karel Suchanek. - W Krynicy dałem szansę pokazania się zawodnikom drużyny rezerwowej: Jakubowi Radwanowi i Wojciechowi Stachurze, którzy rozegrali cały mecz. Na tle takiego rywala nie chciałbym nikogo wyróżniać. Radwan zajął miejsce Waldka Klisiaka, uskarżającego się na ból kręgosłupa - dodaje szkoleniowiec.
W Krynicy dwa gole dla Dworów zdobyli obrońcy. - Siła ognia rozłożyła się niemal po połowie. Nie ma obawy, napastnicy nie zapomnieli, jak się strzela gole. Tym razem dobrą partię zagrała formacja Dalibora Rzimskiego. Być może w dzisiejszym spotkaniu przeciwko GKS Katowice wiodącą rolę odegrają inni. Mecz w Krynicy toczył się pod naszą kontrolą. Przy lepszej skuteczności mogliśmy strzelić dwa razy więcej goli. Najważniejsze, że udało nam się to spotkanie dograć bez kontuzji. Wszyscy pamiętamy, że w poprzednim sezonie właśnie w Krynicy Mariusz Puzio nieszczęśliwie złamał nogę w kostce, przez co stracił cały play-off - przypomina Suchanek.
Kryniczanie przystąpili do tego spotkania bez braci Kruczków, Zdunka, Potoczka i Preczka. Trener Andrzej Pasiut miał kłopoty z zestawieniem trzech formacji. Z konieczności w zespole wystąpił 16-letni Grzegorz Pasiut. Gospodarze nie popadali z tego powodu w kompleksy. - Szkoda, że w 4 min Żołnierczyk nie zmusił do kapitulacji oświęcimskiego bramkarza. Jeszcze lepszą pozycję w 10 min miał Zasadny, który z bliska trafił wprost w leżącego Jaworskiego. Gdyby udało nam się zdobyć gola na 1-1 lub 3-1, być może nasza młodzież dostałaby "wiatru w plecy" i zmusiłaby mistrzów Polski do większego wysiłku - rozważa trener KTH Andrzej Pasiut. - Ambitna postawa naszych chłopców została nagrodzona w II tercji, którą udało nam się zremisować. Dla młodzieży każdy szczegół jest ważny. Mecz przeciwko Dworom był naszym najlepszym występem w lidze - dodaje szkoleniowiec.
Kryniczanie nadal w lidze nie zdobyli punktu, ale być może ta sytuacja wkrótce się zmieni. Przed końcem okresu transferowego kryniccy działacze myślą o wzmocnieniach. W kuluarach mówi się o Batkiewiczu, Marcińczaku i Csorichu. O nowej sile KTH już 4 stycznia będą mieli okazję przekonać się hokeiści katowickiego GKS, którzy także myślą o zachowaniu ligowego bytu.
Autor: WJ
Tagi: hokej unia dwory dwory-unia unia-dwory