Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dużo do myślenia

Treść

Wydział przestępczości gospodarczej małopolskiej policji wraz Prokuraturą Rejonową w Wadowicach prowadzi śledztwo w sprawie domniemanych działań na szkodę interesu publicznego i przekroczenia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, do jakich miało dojść w oświęcimskim Urzędzie Miejskim. Doniesienie, które dotyczy głównie - opisywanych przez prasę - działań prezydenta miasta Janusza Marszałka, złożył mieszkaniec Oświęcimia. Udało nam się do niego dotrzeć.

Jak wyjaśnia Janusz Cieśla, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach, który osobiście nadzoruje śledztwo, doniesienie trafiło kilka miesięcy temu do prokuratury oświęcimskiej, jednak ta zwróciła się do "okręgówki" o wyłączenie ze sprawy. Prokuratura Okręgowa powierzyła zbadanie tematu Wadowicom; nadzoruje ona śledztwo prowadzone przez Wydział ds. Przestępczości Gospodarczej komendy wojewódzkiej policji.

- Śledztwo toczy się od miesiąca - na razie "w sprawie", a czy komuś zostaną postawione zarzuty, to się okaże - wyjaśnia prokurator Cieśla - W grę wchodzi art. 231 kodeksu karnego, który dotyczy działań funkcjonariusz publicznych na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

Prokuratura zwróciła się do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie o skontrolowanie oświęcimskiego urzędu miejskiego, jednak RIO ma już plan działań w najbliższym czasie, więc globalna kontrola UM nie jest na razie możliwa. - Inspektorzy przeprowadzą jednak wyrywkowe badania działań urzędników, w tym prezydenta - dodaje prokurator - To jest kluczowa sprawa.

Kiedy RIO przeprowadzi kontrolę? - Nie mogę tego ujawnić. Prezydent Marszałek nie będzie się dowiadywał z prasy, kiedy i gdzie uderzymy - ucina naczelnik wydziału kontroli RIO.

Na razie prokuratura stara się więc dotrzeć do świadków i wyciągnąć dodatkowe informacje. Opiera się głównie na tekstach prasowych, bowiem - jak wynika z wyjaśnień prokuratora - na nie powołuje się autor doniesienia. - Oświadczył, że żadnych bezpośrednich informacji nie posiada. I dosyła nam kolejne artykuły - mówi Janusz Cieśla.

Z autorem doniesienia spotykamy się w biurze w kamienicy przy oświęcimskim rynku. Szczupły mężczyzna kopie artykułów prasowych, które przekazał policji i prokuraturze. - Nie wiem nic więcej. Ale to co przeczytałem dało mi wystarczająco do myślenia. Dlatego zwróciłem się do prokuratury z pytaniem, czy w świetle załączonych notatek prasowych prezydent miasta Oświęcimia nie popełnił czynów karalnych - wyjaśnia. Na razie nie chce podać nazwiska do publicznej wiadomości. - Znamy się z Januszem Marszałkiem. Ale nie sądzę, żeby on już wiedział, że to ja. Wie pan, ja nawet go lubię, ale bulwersuje mnie jego postawa. Nie zrobił kompletnie nic, aby się publicznie oczyścić z tak poważnych zarzutów. Nikogo nie przeprosił. Tak przecież nie może się zachowywać urzędnik! Dziwi mnie też, że tak wiele osób znosi w milczeniu jego postępowanie - zauważa.

(ZB, PLIN)

Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.


Autor: WJ

Tagi: prokuratura