Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Czekając na reprezentantów

Treść

Rozmowa IWONĄ MYDLARZ-CHRUŚCIŃSKĄ, trenerką łyżwiarzy figurowych UKŁF Unia Oświęcim

- Jeszcze nie tak dawno oświęcimianie nie mieli konkurencji na krajowych taflach. Z mistrzostw Polski przywozili po kilka złotych medali. Czy jest pani zadowolona z udziału swoich podopiecznych w ostatnich mistrzostwach kraju na opolskiej tafli?

- Do Opola pojechaliśmy w 10-osobowym składzie. Przypomnę, że start w tej imprezie poprzedziło szereg perypetii. Na początek rozsypały się dwie juniorskie pary sportowe, które w poprzednim sezonie należały do najlepszych w kraju. Część zawodników borykała się z kontuzjami. Przyznam, że miałam przed tym startem dużo obaw. Tymczasem wypadliśmy zupełnie dobrze. Dla mnie był to lepszy start niż przed rokiem w Łodzi, chociaż tam mieliśmy trzy złote medale. Tutaj był jeden, który zdobyła para Krystyna Klimczak-Janusz Karweta. Ogromną szansę na tytuł mistrzowski miała także Julia Szczerbowska. Zawaliła jednak short, po którym była dopiero 8 i po dowolnym, który wygrała, zdołała awansować jedynie na 3 miejsce. Łącznie zdobyliśmy 7 medali, w tym 1 zł, 5 srebrnych i 1 brązowy. Blisko podium była ubiegłoroczna mistrzyni kraju seniorek Anna Zawada. Zajęła 4 lokatę, to poniżej naszych oczekiwań, ale jest to ambitna zawodniczka i już zapowiedziała, że na następnych dużych zawodach medalu na pewno nie odda.

- Nikomu z oświęcimskich zawodników nie udało się tym razem wywalczyć miejsca gwarantującego start w ME czy MŚ juniorów.

- To prawda, że po raz pierwszy od wielu lat zawodników z Oświęcimia zabraknie w tych imprezach. Może popełniony został błąd, że w poprzednich latach skupiliśmy się tylko na pracy z jedną parą, tymczasem jak się okazuje dochowanie się następnych nie jest takie proste. Nawet jeśli dobrze się zapowiadają, to potem nie potrafią tego wykorzystać. Dlatego musimy mieć szerszą grupę. Sądzę, że teraz musimy zaczekać 2-3 lata, aby znów doczekać się zawodników, którzy będą reprezentować poziom dający szansę występu w tych największych międzynarodowych imprezach, a wcześniej sięgną po tytuły mistrzów Polski. Grupa młodych łyżwiarzy jest liczna, teraz w dużej mierze od nich zależy, czy wykorzystają szansę.

- Jak wygląda konkurencja w Polsce?

- Zawody w Opolu nie ujawniły nowych indywidualności, ani niespodziewanych talentów. Ciągle jest trochę zamieszania z nowymi zasadami sędziowania. Niewielu jest zawodników, którzy przygotowują się do startów pod tym kątem, a tymczasem bez tego trudno będzie rywalizować w zawodach międzynarodowych. Od tego sezonu bowiem nowe zasady obowiązują już także wśród juniorów.


Autor: WJ

Tagi: łyżwiarstwo figurowe lyzwiarstwo figurowe