Beniaminek bez kompleksów
Treść
Beniaminek z Przeciszowa na półmetku rundy jesiennej w V lidze wadowickiej zajmuje 6 miejsce. Dla wielu jest to być może niespodzianka, ale nie dla grającego trenera Przeciszovii Sławomira Frączka, który przed sezonem liczył właśnie na zajęcie takiej lokaty.
- Po zwycięskim zakończeniu rozgrywek w klasie A założyłem się ze Staszkiem Jarominem, że zajmiemy 6 miejsce. W tej chwili mogę powiedzieć, że trochę wykrakałem, bo przecież niewiele brakowało, abyśmy byli na 5. Generalnie trudno nie być zadowolonym, chociaż gdzie też jest trochę niedosytu, bo mogliśmy mieć na koncie kilka "oczek" więcej - mówi trener Przeciszovii, mając na myśli zakończone remisem mecze z Kalwarianką (0-0) na własnym boisku i na wyjeździe w Babią Górą (1-1). Oba, zdaniem szkoleniowca, były do wygrania przy lepszej postawie zespołu.
Osobna historia, to jego zdaniem, spotkania z Orłem Balin (1-1) w Przeciszowie i Halniakiem w Makowie (0-2). W obu tych spotkaniach oprócz rywali, przeciszowianie mieli przeciw sobie sędziów. Mecz z Balinem na przykład kończyli na własnym boisku w "dziewiątkę".
Do najlepszych spotkań w wykonaniu swoich podopiecznych Sławomir Frączek zalicza mecze z Błyskawicą Marcówka (3-1), którą pokonali na inaugurację oraz wygraną nad Zgodą Malec (3-2) na wyjeździe. To było pierwsze zwycięstwo na obcym boisku i jak do tej pory jedyne. Na pewno najbardziej efektowne widowisko przeciszowianie stworzyli w meczu z Hejnałem, pokonując kęczan 6-2. Dobry mecz, chociaż przegrany beniaminek rozegrał z Janiną w Libiążu (2-3). Prowadził w tym spotkaniu 2-1, ale nie zdołał utrzymać korzystnego wyniku, chociaż rywale grali w końcówce w "dziesiątkę". - Drużynie, jako całości, brakuje jeszcze tego boiskowego cwaniactwa, które pozwala właśnie utrzymać na wyjazdach korzystny wynik, a niekiedy na przykład dobić rywala. Po części wynika to także z naszego nastawienia w grze. Po zdobyciu jednobramkowego prowadzenia nie gramy nigdy na jego utrzymanie, zawsze staramy się atakować dalej, bo tego oczekują od nas m. in. kibice - zaznacza szkoleniowiec.
Na pewno lepiej przeciszowianie radzą sobie na własnym boisku, gdzie wygrali 5 spotkań i nie doznali porażki. Twierdza Przeciszów pozostaje właściwie niezdobyta od 22 czerwca 2003 roku, gdy zespół prowadzony przez Sławomira Frączka przegrał u siebie po raz ostatni z Zatorzanką.
Szkoleniowca Przeciszovii cieszy także postawa młodzieży, chociaż w pewnym momencie seria kontuzji młodzieżowców też nie ułatwiała mu zadania. W efekcie w rundzie jesiennej wystąpiło 22 zawodników. Przeciszovia to w tej chwili jest mieszanka rutyny z młodością, średnia wieku wynosi 23 lata, a do najstarszych zawodników należą Sławomir Kościelnik (32 lata) i sam trener (31).
Dużym atutem beniaminka są kibice, z których grupa najwierniejszych towarzyszy swojej drużynie nawet na dalszych wyjazdach i to licznie. Na mecze do Wolbromiu czy Suchej Beskidzkiej pojechało 150 kibiców z Przeciszowa, a do Libiąża nawet 300.
Trener Frączek na razie nie chce snuć żadnych planów. Nie wie jeszcze, czy zostanie do końca sezonu. Jak podkreśla pracuje z zespołem już 4 lata. - Chodzi mi o to, aby zespół miał przed sobą kolejny cel, nie interesuje mnie gra o nic. Do tego jednak potrzebne jest spełnienie kilku drobnych warunków i nie chodzi o finanse - twierdzi szkoleniowiec.
(BK)
W ocenie trenera:
Rezerwy w pomocy
Za atut swojego zespołu trener Sławomir Frączek uznaje formację defensywną opartą na bramkarzu Sławomirze Kościelniku. Jego transfer rozstrzygnął się tuż przed pierwszym spotkaniem. W obronie grało także dwóch innych doświadczonych graczy Mariusz Sibik i Rafał Kawczak, którzy mają za sobą mecze na wyższych szczeblach rozgrywek. Równie dobrze jednak radził sobie Wiesław Żmuda, który wcześniej nie grał wyżej niż w klasie A. To samo powiedzieć o Tadeuszu Ślusarczyku czy Danielu Mirosławskim. - Obronie nie przydarzyły się żadne większe wpadki - ocenił trener.
Rezerwy widzi natomiast w linii pomocy, gdzie rotacja zawodników była szczególnie duża. Tutaj także gra najwięcej młodzieżowców, a nawet 17-letni Barnacki. W przerwie zimowej pracy z tą formacją trzeba byłoby poświęcić więcej uwagi.
Atak spisywał się poprawnie, a akcenty rozkładały się w miarę równomiernie, o czym świadczy równy dorobek bramkowy napastników.
(BK)
Przeciszovia w statystyce
Miejsce: 6
Mecze: 15; punkty: 24; bramki: 25-17
Zwycięstwa: 6; remisy: 6; porażki: 3
Dom
Mecze: 8; punkty: 18; bramki 18-6
Zwycięstwa: 5; remisy: 3; porażek: 0
Wyjazdy
Mecze: 7; punkty: 6; bramki: 7-11
Zwycięstwa: 1; remisy: 3; porażki: 3
Bramki zdobyli: S. Frączek, Sibik, Krawczyk, Jarosz po 4, W. Frączek 3, Piegza, A. Oleksy po 2, Cygan, Jaromin po 1
Autor: WJ
Tagi: przeciszovia